środa, 28 października 2020

PANIE KACZYŃSKI

 

Ja bardzo proszę: nie idź na czołowe z kobietami. Te, zazwyczaj łagodne kocięta, potrafią się stać naprawdę niebezpieczne.

Być może nawet i dlatego, że, jak kocha mówić pan Korwin-Mikke, są pozbawione rozumu; kierują się zatem emocjami. A z emocjami jeszcze nikt nigdy nie wygrał. 


Kobiety działają dla dobra swoich bliskich i siebie samych nie bacząc na koszta. Któraś z kobiet powiedziała: "A spróbujcie nam zrobić lockdown, to my wam zrobimy taki lockdown, że Kaczyński się nauczy obsługiwać komputer...".


Tym bardziej, że, no cóż, stało się tak, że kobiety zna Pan jedynie z ilustracji. A chyba niewłaściwe ilustracje Pan oglądasz.

wtorek, 27 października 2020

JESTEM PRZERAŻONA

 

Okazuje się, że kiedy podłączam telefon do ładowarki,  na ekranie ukazuje mi się symbol hitlerjugend albo, co gorsza - SS. 


Ja sobie nie życzę, żeby mi symbol SS pokazywał, że telefon się ładuje. Telefon jest marki sam sung, czyli trzy gwiazdy. 


Nie dopuszczam myśli, że Panu Marszałkowi Koree sie pomyliły...


Acha, i jeszcze na takich szarych skrzynkach, co to podobno w nich prąd jest, też ten hitlerjugend namalowany. Na dworcach się go widuje... Co się dzieje z tym krajem? 


ORP Błyskawica - najsłynniejszy polski niszczyciel - SmartAge.pl

 

piątek, 23 października 2020

EUGENIKA?

 

 

Czytam tę kwestionowaną ustawę i czytam. I nie znajduję w niej słowa i wyrażeń: "eugenika, eugeniczny, z powodów eugenicznych..."


Czytam tam słowa mówiące o nieodwracalnych uszkodzeniach płodu... Badania nad płodem są badaniami nad eugeniką.

 A moje zdjęcie do dowodu osobistego, gdzie indziej zwanego kartą identyfikacyjną, to co niby jest? Dlaczego mam się tak, a nie inaczej ustawiać do obiektywu?


Trybunał mi mówi, że (w skrócie; jak to moje dziecko powiada: "Mama, wersja skrócona, proszę") nie wolno usuwać płodu z powodu jakiejś tam eugeniki. Trybunał za dużo się filmów naoglądał.


Boże mój, czterdzieści dwa lata wstecz nie dawano mi szans na ciążę, byłam po poważnej operacji ginekologicznej. Gdybym się wówczas była dowiedziała, że jestem brzemienna, ale rośnie we mnie coś, nie wiem, co bym była zrobiła. Ale ja miałam wybór. Moje koleżanki też. Wszystkie miałyśmy wybór. Naprawdę, rzadko zdarzało się spędzenie płodu; dowodem niech będzie to, że wybudowano i przeznaczono na Lumumbowie specjalny akademik dla małżeństw i matek z dziećmi. 


Wtedy rzeczywiście działało: "Róbta, co chceta". Nikt nie nadużywał. A - jeżeli ktoś próbował nadużywać, to go chłopaki szybko naprawiali. 

 

 

To jest tak, jak z "szóstkami" w szkołach. Absolutnie nie umocowane w prawie. Mało: totalnie bezprawne. Ale funkcjonuje. Nie dotykać, bo zacznie śmierdzieć.


Ustawa może i jest niedoskonała. Ale chyba nie należy jej w całości kierować do TK? A może należy? Nie wiem. Z tego, co mi mówią, nikt nie wie. Moim zdaniem, ustawa została źle napisana i należy ją poprawić. Po dwudziestu kilku latach. Tak, bo czasy się zmieniły, a my som jak te kukledupy, co się zasiedziały. Nam potrzebny ruch jest. Dzikie świnie nam na tyły nasłać. My nie jakieś, za przeproszeniem, Amerykany, żeby nam raz na długi czas konstytucję stanowić.


Wy... Konstytucja, zdaje się, nie przewiduje, żeby dokonywać czynów, do których ustawa nie zmusza. Biorąc sprawę a rebours, nie zmuszona do ubierania choinki, nie ubiorę jej, bo ustawa nic o tym nie mówi.  Ergo - zabrania. 


Pa.



 


niedziela, 18 października 2020

?



Zaraz... Przepraszam, jeżeli jestem niedoinformowana. Telewizor wyłączyłam zaraz po tym, kiedy skończyłam obierać ziemniaki do zalewajki. 

Moja zalewajka to nie byle co; ma wszystkie zalewajki pod sobą. Każdy, kto jadł moją zalewajkę, potwierdzi.


Tak. Pamiętam kolejność zdarzeń. Obierałam ziemniaki. Słuchałam telewizora. W telewizorze mówiono, że Giertych udał się do klozetu i i tam "ktoś coś zrobił". To było tak: "coś zrobił" odnośnie do pana, który z racji funkcji musiał towarzyszyć Giertychowi w pewnych nienazywalnych czynnościach. Czynności tych chyba Giertych nie dokonał, bo omdlał był. Dobra, gratuluję albo zwieraczy, albo dobrego samopoczucia.


To: "coś zrobił" przewijało się tysiące razy. 


Nagle - trzask, nagle - błysk- i słyszę, że Giertych rzekł był: "ON COŚ MI ZROBIŁ". tak pani G mówi.


Nie, no(przecinek).

 Nie wiem, jak jest teraz, bo dla zdrowia psychicznego słucham muzyki, a telewizor wyłączyłam. Dawno.


Edit: pani G. jest głupsza od pana G. Albo pan G. wystawia panią G. Optuję za pierwszym, bo, jak historia uczy, panie G. są głupsze od panów G.


Edit2: chociaż czasami panie G. przy podziale majątku dostają takie fanty, że się mogą ostrzykiwać do końca życia w dowolnych salonach. Na przykład w usta.