Wiesz, że słabo śpię. Wybudzam się w przerażeniu, wstaję i przeliczam kroki na metry. Nie chcę brać
prochów; wiesz, że nie lubię prochów.
Za chwilę, po raz kolejny spróbuję zasnąć. Poczuję, jak mnie
głaszczesz po włosach.
Tylko jeszcze jedno zrób dla mnie: śnij razem ze mną. Sen
jest Bratem Śmierci, więc śnij ze mną, proszę.
Później zajmę się rzeczywistością.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń