A ja idę w masce i okularach, bo bez okularów nic nie widzę. Maska paruje mi na okulary. Na zewnątrz jest 30 Celsjusza. Po pół godzinie zaczyna mi być słabo, a jeszcze nie dotarłam do apteki. Mdleję, ale nie ma pomocy, bo wszyscy żywi są zajęci koro...
Zmarła kolejna ofiara korokurwawirusa.
Zgarnijcie z waszych oczu pleśń, jak pisał Norwid.
Nie idzie o wirusa, idzie o "maseczki". Rękawiczki już nie halo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz