Widzę często małolaty z papierosem w ręku.
Do gówniarza, swojej progenitury, od której poczułeś dym
papierosiany, powiedz, Rodzicu: „Jeżeli jeszcze raz zapalisz papierosa,
spuszczę ci taki wpierdol, że schizmę średniowieczną wspomnisz, jak wakacje nad
morzem.”
Nie pozwólcie palić swoim bliskim. Wcale nie chodzi tu o
nikotynę. Do dzisiaj trwają spory, czy nikotyna uzależnia. Gdyby chodziło o
nikotynę, te wszystkie plastry, gumy do żucia, załatwiłyby sprawę. A tak nie
jest.
Nie pozwalajcie palić w swoich domach. Błagam, nie
pozwalajcie, nie przyzwalajcie.
Jeżeli macie do czynienia ze starym palaczem – trudno. On
już jest skazany i należy mu jakoś zorganizować życie z papierosem.
Ale – nie pozwólcie palić swoim dzieciom. Obwąchujcie,
walcie po pysku, wszystko jedno.
Mam prawo to powiedzieć, ponieważ wiem, o czym mówię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz