Z lekka się opamiętałam i szlag mnie trafił duży.
Nie, no , szlag najjaśniejszy może człowieka trafić, kiedy
takie cuś szlaja mnie po Policji, żeby dobić.
No to ja ci tak powiem, Włodarczyk: codziennie, o różnych
porach, wyobrażam sobie twoją facjatę. To czasami trwa długo, aż w końcu widzę
cię ostro i wyraźnie. Zamykam oczy. I wówczas wypowiadam pogańskie słowa przekleństwa.
Przeklinam cię kilka razy dziennie, to musi zadziałać. Przeklinam cię po
polsku, po hebrajsku. W staropolskim. Życzę ci trądu i raka.
I co mi zrobisz teraz? Pójdziesz do prokuratury i powiesz,
że Gładysz cię przeklina, a ty się boisz? A idź, idź. Pokpij się do imentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz