No i patrz pan, nawet pod Kukiza się nie udało podwiązać. Pod
człowieka chorego na tę samą chorobę, którąś mi pan po sądach wytykał. Wbrew
prawu, zresztą.
To musi boleć. Kastracja na żywca mniej bolesna jest, chyba.
Co ja plotę znowu: żeby kogoś wykastrować, ten ktoś musiałby najpierw mieć
jaja. Czyż nie?
Za każdą łzę wylaną przez pana, za każdą, przyjdzie
rachunek. „Bo tak już jest świat urządzony”, jak zwykł mawiać Jakub Wojnarski. Nie
musi to być strata materialna, o, nie.
Wiesz pan, co? Włóczyłeś ze śmiechem po sądach
najłagodniejsze stworzenie pod słońcem. Gdyby Balrog był inny, w pięć minut
skrzyknąłby chłopaków z Polski i dziś byłbyś pan bez oczu i bez rąk. Sprawę by szybko
umorzono z powodu niewykrycia sprawców. My z Kubą bylibyśmy w tym czasie
oczywiście u Ciotki z Kalisza.
Za każdą łzę, za każde złodziejstwo, które ograniczało
możliwości finansowe leczenia Kuby, przyjdzie faktura. Vat-em będzie pogarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz