Do pewnego anonimowego:
Tak. Zaczęłam nieśmiało i spod oka
przychylnie patrzeć na poczynania obecnej władzy. Moja wola.
Tak. Zaczęłam powoli rozumieć, co
znaczy określenie: „gen zdrady”. Powoli, nienerwowo analizować posunięcia panów
Brylskich i innych. Pomaleńku przyglądać się ludziom, którzydlapinindzy zrobią wszystko.
Może, zresztą, nieopindze tu
idzie?
Nie wiem. Głupia jestem.
Panie Brylski. Gdybym ja miała pańską
technikę (talent mam), gdybym ja miała
pańską technikę... Znała te sztuczki pociągnięcia pędzlem...Wszystkie galerie
Nowego Jorku byłby moje. I po co żeś pan
łaził na ten statek?!
Śliczny panie Brylski, i po co żeś
łaził na ten statek. Po kres zostaniesz zdrajcą, boś nim jest.
Pozdrawiam: jesteśmy jeden do zera
z Irlandią. Irlandia to trochę, jak nasz brat, to i feta była miarkowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz