Widzisz, gdybyś się urodził
wcześniej, nie interesowałby Cię czarny metal. Ze swoim głosem, na Woodstock,
bez wysiłku wykonałbyś melodeklamację i świat by był Twój.
Nie totenkpfa byś sobie
naznaczył na skórze.
Ale wówczas byśmy się nie
poznali i nie powiedzielibyśmy sobie tych rzeczy, któreśmy sobie mówili.
Nie my rozdajemy karty.
Kiedy Ci mówiłam: „Taki z
Ciebie blekmatal, jak z koziej dupy kapiszon”, rozśmiewałeś się.
„Jak można było podpalić
drewniany kościół, zabytek! Dużo tego mamy?!”
- Fakt.
Jo nie górol, ale i tak
wiedziałam, że zimy nie będzie; nasze sikorki nie przyleciały. W zamian –
trochę biało za oknem.
Zdaje się, że uprawiam wolny
strumień świadomości. Zawsze się wtedy uśmiechałeś, hultaju!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz