piątek, 1 listopada 2013
e- piotrkow.pl
http://www.epiotrkow.pl/forum/kom,Piotrkow.-Kto-na-prezydenta,16626,news,0,1
http://www.epiotrkow.pl/news/Piotrkow.-Kto-na-prezydenta,16626,0,4#coment
Rzadko to robię, ale tym razem chcę.
Rzadko przytaczam wypowiedzi z portalu, ale - tym razem - chcę.
Pan Chojniak podpisuje rzeczy nie do pojęcia. Albo stawia faksymilkę; mnie tam rybka, nie przyglądałam się, bo mi szkoda oczu.
W każdym razie - oryginały dokumentów mam. U ciotki w Kaliszu, rzecz jasna.
Niepokalany skurwysyn, istnieje? Jasne. Jeżeli może istnieć niepokalane poczęcie płci męskiej, to i może istnieć niepokalany prezydent.
Ale: nie bójta się wójta, wójt nie ukrzywdzi.
Wiara czyni cuda, prawda, panowie?
Nie wolno kilkakrotnie przystępować do Eucharystii tego samego dnia; naturalnie są wyjątki: kiedy ktoś kogoś zabije, na przykład i bardzo tego żałuje...
A pan Chojniak, podobno, niedziele spędza w kościołach... Nie wiem, nie bywam tam tak często.
Ja to nawet nie sądzę, o czym już pisałam, żeby ten pan wiedział dokładnie, co się wokół niego dzieje. Niestety, panie prezydencie, jeżeli nawet ktoś w urzędzie krzywo pierdnie - pan za to odpowiada.
Więc nie udawajmy, że głosujemy na czy przeciw kukle; zastanówmy się dobrze, kto może dalej pociągać za sznurki.
Szanowny panie!
Szanowny panie Chojniak,
Pan jesteś prześlicznym zwierzaczkiem w rękach ludzi, którzy raz przytulają; innym razem dają baty, wedle woli. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. I to nie pan jesteś łaskawcą.
Z upływem czasu i rzeki, będzie pan chciał uczynić "coś dobrego". Ale przecież jest pan odcięty od rzeczywistości; "dobrzy ludzie" nie pozwolą panu na samodzielne działanie. Chuj z działaniem, Nie pozwolą panu myśleć samodzielnie. Zanim pan cokolwiek pomyślisz, "doradcy" będą o tym wiedzieć.
Skołowany i udupiony, będziesz pan ostatecznie szczęśliwy, do historii tego miasta wejdziesz jako dupek i destruktor.
Ach, gdyby znalazła się osoba, która udostępniłaby ci ten wpis, CHOJNIAK...
W domu, prywatnie, też jesteś pan ubezwłasnowolniony?
A ty masz w ogóle jakichś doradców? Nie od tak zwanego piaru (nie lubię tego określenia szczerze), ale do rzeczywistości? Bo kiedyś pański czas, czyli przysłowiowe pięć minut, się skończy. Wówczas powrót do rzeczywistości może być mocno bolesny.
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz