Jerzy Stuhr o uchodźcach: „Dla mnie imigranci to żaden problem”
Zdaniem Jerzego Stuhra kryzys migracyjny w Europie obnażył wszystkie fobie Polaków. Zaobserwował to będąc na Sycylii. – Znów poczułem się wyrzucony do bloku wschodniego. Już myślałem, że inne kraje myślą o nas jak o równych sobie, tymczasem codziennie w prasie czytałem: "my, Zachód" i "oni, Europa Wschodnia". Kryzys obnażył nasze fobie.
Sam jednak nie widzi problemu w przyjęciu uchodźców i zwraca uwagę na to ilu Polaków wyemigrowało poza granice naszego kraju. – Jeżeli w Londynie przebywa ponad milion Polaków, to czymże w porównaniu z tym są liczby, którymi operują europejscy przywódcy? A to, czy obok będzie mieszkał katolik, muzułmanin, czy Żyd, w ogóle nie jest dla mnie istotne.
Aktor zwraca także uwagę na swoje własne, niepolskie korzenie: – Moje nazwisko też nie jest polskie. Któryś z moich przodków tu przyjechał, został przyjęty w Krakowie i nie wyobrażam sobie, żeby nie przyjąć teraz tych, którzy uciekają przed wojną.
Według Stuhra, winę za taką sytuację ponoszą politycy, którzy zamiast podejmować odważne decyzje, boją się opinii elektoratu, a w konsekwencji przegranej w wyborach. – (…) rządzący powinni postąpić odważnie. Otworzyć kraj, a ludziom spokojnie wytłumaczyć, że przyjęcie uchodźców nie oznacza, że oni tu zostaną na zawsze. – podsumował aktor.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Milion Polaków, proszę pana, w Londynie, to 98% ludzi, którzy tam pojechali zapierdalać na lepsze życie. I zapierdalają, jak w obozach. Proszę pana.
Obawiam się o pański stan zdrowia , panie.
Tak. Jak wszyscy uciekną ze strefy objętej wojną, to wojna sama z siebie zniknie. A tak Cię szanowałam, panie Sztur. Bo, widzi pan, mnie nie jest obojętne, kogo mam za sąsiada.
Obawiam się, że geriavit już nie pomoże.
Tak. Jak wszyscy uciekną ze strefy objętej wojną, to wojna sama z siebie zniknie. A tak Cię szanowałam, panie Sztur. Bo, widzi pan, mnie nie jest obojętne, kogo mam za sąsiada.
Obawiam się, że geriavit już nie pomoże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz