Jest pierwszy sierpnia, na
moim komputrze - godzina 17:28.
Najbardziej zawiedziony jest
mój pies. Kundel nad kundle, przygarnięty z Przygłowa. Co roku o tej porze
siadał na baczność i wtórował syrenie. Myśmy stawali na baczność z potrzeby, a
nie dlatego, że nas ktoś zmuszał.
Roku pańskiego 2012, pierwszego sierpnia, syreny
w Piotrkowie Trybunalskim, mieście o wielkich tradycjach i nie małych hańbach,
nie zawyły. Pies nie usiadł na baczność, ale myśmy wstali i pochylili głowy.
Ale przecież to są pierdoły,
czyli wywiązuję się z obietnicy. Przecież to jest totalna pierdoła, że w Piotrkowie
Trybunalskim nie oddano czci Idiotom, którzy poszli na rzeź w imię obrony
Racji.
Może doczekam chwili, kiedy
odebrany zostanie Piotrkowowi przydomek: „Trybunalski”.
Mój Sąsiad z lewej (mojej
lewej), wywiesił flagę narodową. ja też wywiesiłam, tylko mniej widocznie.
Dalszego dobrego
samopoczucia życzę, panie Chojniak. I całuski dla pieszczoszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz