Kto
mnie zna, ten wie, że jestem wielbicielką gali oskarowej. Zarywam od lat noce,
żeby się delektować czerwonym dywanem, wpadkami prowadzących, polityczną
poprawnością nagród.
Niespecyficzna
atmosfera pochłania mnie całkowicie na jedną noc w roku. Za nic nie opuściłabym
tego widowiska. Karnawałowej, błyszczącej wisienki na torcie.
Ponieważ
jestem egzemplarzem dociekliwym, wiem także, jak i gdzie kończą się gale:
krótko u senatora, a potem u ukochanego przeze mnie Kevina Spacey. Nie mogę
napisać, co się tam wyrabia, bo może nieletni mnie czytają...
Często
zdarza się, że nagrodzeni są ci, którzy powinni być nagrodzeni. Zdarza się
także, że wbrew protokołowi, który stanowi, że wypowiadać się wolno jedynie w
języku angielskim (czemu sprostują nawet
Japończycy), jakiś nagrodzony powie parę słów w języku ojczystym. Taka duma
narodowa.
W
tym roku jabłka i nominacje polskie obrodziły.
I
chyba mamy schody. A mówię tu o historii Chustki, w reżyserii pani Anety Kopacz.
Film nosi tytuł: „Joanna”.
Blog
Chustki przeczytałam w całości. Dawno temu. Zarzucałam sobie, że podczas
lektury nie podnosiło mi się ciśnienie, oczy nie łzawiły. Coś mi nie pasowało.
Podziwiałam lekkość pióra, ale nie czułam. Zarzucałam sobie, że mi się
wrażliwość wyczerpała i stałam się drewnianym klocem, co w mojej sytuacji było
wielce prawdopodobne. Ale nie podobało mi się to. Zaczęłam zgłębiać temat.
Dowiedziałam
się, że Pani Joanna Sałyga poznała Piotra Różańskiego vel Koziarskiego, kiedy
ten siedział w więzieniu skazany na osiem lat za zbrodnie. Jakie to były
zbrodnie, nie wiem, wiem jedynie, że był to na pewno gwałt na studentce z
Poznania. Ale ośmiu lat nie zasądza się w Polsce za gwałt. Nazwiska też się nie
zmienia bez powodu.
Pani
Joanna Sałyga poślubiła Piotra w więzieniu i wydobyła go zeń na czas opieki nad
sobą, osobą chorą. Piotr otrzymał przerwę w odbywaniu kary. Przyjął nazwisko
żony. Koziarski – to dobre nazwisko. Rzadko zdarza się, ze facet przyjmuje
nazwisko żony. Chyba, że ma w tym interes.
niedługo Chustka zostanie wydana.
Fundacja aktywnie działa.
wszystko spójnie się zamyka.
to dobry moment, by przestać tu pisać.
to także dobry moment na podziękowania.
byliście przy Joannie.
dziękuję.
to dzięki Wam powstała Fundacja.
to dzięki Wam wiele osób zyskało szansę na spokojną śmierć.
dziękuję Wam.
dostałem od Was wiele maili
z prośbą o pomoc,
z obietnicą pomocy Fundacji,
i takich z ludzkim wsparciem
dla mnie, dla obcego Wam człowieka.
wielu z Was nadal bardzo mi pomaga.
bardzo dziękuję.
i na koniec jeszcze obietnica:
to nie koniec Chustki,
to tylko koniec bloga.
o Fundacji jeszcze usłyszycie,
niebawem pojawi się film Anety Kopacz "Chustka",
a pod koniec roku wyjdzie Nieżona.
Pan
Piotr przekonywał, że Joanna odchodziła w przepotwornych męczarniach. Nie jest
to prawdą. Pani Joanna miała znakomitą opiekę medyczną, zapewnioną przez Jej
matkę, także lekarkę.
Piotr
Sałyga utworzył fundację, która nie ma przejrzystych finansów.
Podobno
zmienia treści w blogu Joanny. Hochsztapler.
Podobno
zawłaszczył tantiemy za książkę, okradł Jasia i wyczyścił mieszkanie Joanny.
Wcześniej – okradał kobiety.
Jeżeli
chociaż część z tego wszystkiego jest prawdą, odium pada także na Joannę. Bo
pytanie brzmi: dlaczego, do cholery, dała swoje nazwisko więźniowi? Gwałcicielowi?
Bardzo
proszę przeczytać artykuł i komentarze pod nim. Jest tam parę linków, które
warto otworzyć.
Będę
czekać na galę.