21.07.2015
wtorek
Ranking zdawalności
Wystarczył jeden uczeń, który nie zdał matury, i znaleźliśmy się poza pierwszą dziesiątką szkół w regionie (ranking tutaj). Zwyciężyły te licea, gdzie zdawalność była na poziomie 100 procent. W przyszłym roku musimy więc uczynić wszystko, aby trafić na podium. Tylko jak to zrobić?
Koleżanka, która przygotowywała pechowego ucznia do matury, zarzekała się, że jak on zda, to jej wyrośnie kaktus na ręce i czołg przejedzie pod okiem. Radziłem, aby w ogóle delikwenta nie dopuściła do matury. Wystarczyło postawić jedynkę na koniec roku i problem z głowy. Po co było ryzykować?
Niestety, jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą d… Osobnik nie zdał, szkoła spadła w rankingu, dyrekcja wkurzona, nauczyciele będą pisać program naprawczy. Stawiam wniosek, aby wszystkim uczniom, którzy stwarzają choćby minimalne ryzyko oblania matury, na wszelki wypadek stawiać jedynkę na koniec roku (z jedynką nie ma prawa podchodzić do egzaminu). To doskonały manewr, aby osiągnąć 100 procent zdawalności. Lepszego pomysłu nie mam.
Nie wiem, kim jest
Tanaka, ale kocham.
Oto wpis na blogu Chętkowskiego:
Tanaka
22 lipca o godz. 16:35 245604
Trzeba zwiększyć normy: 500% cukru w cukrze rozwiąże problem zdawalności.22 lipca o godz. 16:35 245604
Zwiększanie normy osiąga się przez jej zmniejszanie: procent cukru w cukrze rośnie gdy maleje procent referencyjny. Tak się podnosi wydajność pracy górnika, nauczyciela i ucznia.
A teraz formalnie: czy nie tego aby chciałeś, Grzegorzu Dyndało? Nie tego aby chcą ministrowie, kuratoria, dyrekcje, rodzice i wszyscy świeci?
Dobrze jest jak zdają. I trzeba procent jeszcze podnieść.
Hahaaa . Cudowne Tanaka !!! Tez kocham <3 Szczegolnie zawartosc cukru w cukrze :-))) A swoja droga , ze tak mozna wszystko ze soba polaczyc :-))))))
OdpowiedzUsuń