środa, 28 października 2020

PANIE KACZYŃSKI

 

Ja bardzo proszę: nie idź na czołowe z kobietami. Te, zazwyczaj łagodne kocięta, potrafią się stać naprawdę niebezpieczne.

Być może nawet i dlatego, że, jak kocha mówić pan Korwin-Mikke, są pozbawione rozumu; kierują się zatem emocjami. A z emocjami jeszcze nikt nigdy nie wygrał. 


Kobiety działają dla dobra swoich bliskich i siebie samych nie bacząc na koszta. Któraś z kobiet powiedziała: "A spróbujcie nam zrobić lockdown, to my wam zrobimy taki lockdown, że Kaczyński się nauczy obsługiwać komputer...".


Tym bardziej, że, no cóż, stało się tak, że kobiety zna Pan jedynie z ilustracji. A chyba niewłaściwe ilustracje Pan oglądasz.

wtorek, 27 października 2020

JESTEM PRZERAŻONA

 

Okazuje się, że kiedy podłączam telefon do ładowarki,  na ekranie ukazuje mi się symbol hitlerjugend albo, co gorsza - SS. 


Ja sobie nie życzę, żeby mi symbol SS pokazywał, że telefon się ładuje. Telefon jest marki sam sung, czyli trzy gwiazdy. 


Nie dopuszczam myśli, że Panu Marszałkowi Koree sie pomyliły...


Acha, i jeszcze na takich szarych skrzynkach, co to podobno w nich prąd jest, też ten hitlerjugend namalowany. Na dworcach się go widuje... Co się dzieje z tym krajem? 


ORP Błyskawica - najsłynniejszy polski niszczyciel - SmartAge.pl

 

piątek, 23 października 2020

EUGENIKA?

 

 

Czytam tę kwestionowaną ustawę i czytam. I nie znajduję w niej słowa i wyrażeń: "eugenika, eugeniczny, z powodów eugenicznych..."


Czytam tam słowa mówiące o nieodwracalnych uszkodzeniach płodu... Badania nad płodem są badaniami nad eugeniką.

 A moje zdjęcie do dowodu osobistego, gdzie indziej zwanego kartą identyfikacyjną, to co niby jest? Dlaczego mam się tak, a nie inaczej ustawiać do obiektywu?


Trybunał mi mówi, że (w skrócie; jak to moje dziecko powiada: "Mama, wersja skrócona, proszę") nie wolno usuwać płodu z powodu jakiejś tam eugeniki. Trybunał za dużo się filmów naoglądał.


Boże mój, czterdzieści dwa lata wstecz nie dawano mi szans na ciążę, byłam po poważnej operacji ginekologicznej. Gdybym się wówczas była dowiedziała, że jestem brzemienna, ale rośnie we mnie coś, nie wiem, co bym była zrobiła. Ale ja miałam wybór. Moje koleżanki też. Wszystkie miałyśmy wybór. Naprawdę, rzadko zdarzało się spędzenie płodu; dowodem niech będzie to, że wybudowano i przeznaczono na Lumumbowie specjalny akademik dla małżeństw i matek z dziećmi. 


Wtedy rzeczywiście działało: "Róbta, co chceta". Nikt nie nadużywał. A - jeżeli ktoś próbował nadużywać, to go chłopaki szybko naprawiali. 

 

 

To jest tak, jak z "szóstkami" w szkołach. Absolutnie nie umocowane w prawie. Mało: totalnie bezprawne. Ale funkcjonuje. Nie dotykać, bo zacznie śmierdzieć.


Ustawa może i jest niedoskonała. Ale chyba nie należy jej w całości kierować do TK? A może należy? Nie wiem. Z tego, co mi mówią, nikt nie wie. Moim zdaniem, ustawa została źle napisana i należy ją poprawić. Po dwudziestu kilku latach. Tak, bo czasy się zmieniły, a my som jak te kukledupy, co się zasiedziały. Nam potrzebny ruch jest. Dzikie świnie nam na tyły nasłać. My nie jakieś, za przeproszeniem, Amerykany, żeby nam raz na długi czas konstytucję stanowić.


Wy... Konstytucja, zdaje się, nie przewiduje, żeby dokonywać czynów, do których ustawa nie zmusza. Biorąc sprawę a rebours, nie zmuszona do ubierania choinki, nie ubiorę jej, bo ustawa nic o tym nie mówi.  Ergo - zabrania. 


Pa.



 


niedziela, 18 października 2020

?



Zaraz... Przepraszam, jeżeli jestem niedoinformowana. Telewizor wyłączyłam zaraz po tym, kiedy skończyłam obierać ziemniaki do zalewajki. 

Moja zalewajka to nie byle co; ma wszystkie zalewajki pod sobą. Każdy, kto jadł moją zalewajkę, potwierdzi.


Tak. Pamiętam kolejność zdarzeń. Obierałam ziemniaki. Słuchałam telewizora. W telewizorze mówiono, że Giertych udał się do klozetu i i tam "ktoś coś zrobił". To było tak: "coś zrobił" odnośnie do pana, który z racji funkcji musiał towarzyszyć Giertychowi w pewnych nienazywalnych czynnościach. Czynności tych chyba Giertych nie dokonał, bo omdlał był. Dobra, gratuluję albo zwieraczy, albo dobrego samopoczucia.


To: "coś zrobił" przewijało się tysiące razy. 


Nagle - trzask, nagle - błysk- i słyszę, że Giertych rzekł był: "ON COŚ MI ZROBIŁ". tak pani G mówi.


Nie, no(przecinek).

 Nie wiem, jak jest teraz, bo dla zdrowia psychicznego słucham muzyki, a telewizor wyłączyłam. Dawno.


Edit: pani G. jest głupsza od pana G. Albo pan G. wystawia panią G. Optuję za pierwszym, bo, jak historia uczy, panie G. są głupsze od panów G.


Edit2: chociaż czasami panie G. przy podziale majątku dostają takie fanty, że się mogą ostrzykiwać do końca życia w dowolnych salonach. Na przykład w usta.



WINNY JEST RZĄD, A NAJBARDZIEJ TELEWIZJA

 

 Kiedy obieram ziemniaki, lubię, żeby coś do mnie gadało. Choćby i bez sensu. Jeżeli jeszcze mi migają twarze, to czuję się mniej samotna. Miliony ludzi tak robi, ale mało kto się przyznaje, bo wstyd. Ja się nie wstydzę. Ani oglądać telewizora, ani przyznać się do tego. Czasy, kiedy kobiety masowo umierały na uremię, bo nie wypadało w towarzystwie przyznać się, że "muszę sikać", może powoli odchodzą w niebyt.

 Ostatnio wysłuchałam, że nie trzeba było się zajmować elgiebete, to byłby czas na zajęcie się "pandemią".

 

Moim zdaniem, rację miał Pan Korwin-Mikke (jakkolwiek nie jestem Jego gorącą zwolenniczką), że podczas występów niejakiego Michała, albo tego czegoś, bo on sam się nie identyfikuje ze sobą ani z nikim innym - z żadną istotą ludzką*; że należało aresztować kamery. Nie byłoby rozgłosu, to - jak powiedział Pan Korwin-Mikke - postaliby, postali i poszli sobie. No, bo co by mieli robić?


Tymczasem teraz zarzuca się przedstawicielom i pracownikom telewizji i rządowi, że stracił czas na rozpatrywanie sprawy tego czegoś. No, to wyobraźmy sobie sytuację, kiedy nikt z góry nie reaguje.

Już to widzę. 


"POLSKO TY HÓJU PRZESTAŃ MI MARGOT ARESZTOWAĆ"... No cóż, facet ewidentnie cierpi na osobowość mnogą. To się nazywa w psychiatrii. Taka poważna jednostka na "S". Nie wiem, jak to się nazywa w środowisku LGBTQQICAPF2K+. Jeżeli nie wierzą Państwo, że taki skrót istnieje serio, proszę sprawdzić. Zresztą, może ten skrót ma jeszcze piętnaście innych liter teraz, bo sprawa jest rozwojowa. W każdym razie, spodziewam się, że na końcu skrótu jest +.

 

 

Do mężczyzn się zwrócę teraz. To znaczy - do mężczyzn w sensie określenia w karcie identyfikacji, zwanej u nas dowodem osobistym. Jeżeli mają osobniki zakreślone: "N", to nie do nich.


Ależ, róbcie co chcecie, panowie, w waszych sypialniach. Ale, chyba jesteście świadomi tego, że (póki co) nie istnieje cień szansy na posiadanie wspólnego potomstwa?


I tu rację miał Pan Andrzej Dera: rodzina jest wówczas, kiedy jest potomstwo. Nawet Francuzi odróżniają "couple" od "famille". Do chwili, kiedy nie pojawią się więzy krwi, jest się parą, małżeństwem. Ale nie rodziną. Jeżeli w małżeństwie mojego Syna pojawi się potomek, ja z Piotrem (Ojcem mojej ukochanej, dobrej i prawej Synowej) staniemy się Rodziną. Na razie jesteśmy jedynie powinowatymi.


Oczywiście, jest to okrutne i niesprawiedliwe. Dlatego ustanowiono instytucję adopcji. I oto - jest możliwa sytuacja, kiedy stajesz się moim krewnym z krwi poprzez moje najgłębsze, najszczersze oświadczenie woli. I nic tego nie cofnie.

Prawo przewiduje zmianę wszystkich dokumentów odnośnie do pochodzenia adoptowanego dziecka. 

Dotyczy to jednak jedynie kobiety i mężczyzny. Czy jest to słuszne? Pewnie tak. Na razie. Tu i teraz. 

 Wiem, że boli. Ja też mam tylko jedno życie. 


Nie należy zbyt łapczywie przeskakiwać etapów. W rozwoju naszej technologii porozumiewania się, ominął nas etap tak zwanych biperów. Od razu przeszliśmy do komórek. To było szokujące, radosne i miłe.

 Ominął nas etap kapitalizmu; znienacka przeszliśmy z feudalizmu do komunizmu i odchorowujemy to do dzisiaj.

 

*sam nie wie, kim jest. I pewnie naprawdę nie wie. Z jego zachowania wynika, że zagraża sobie i innym. Nie chce pomocy? Nie jest ubezwłasnowolniony? Bardzo dobrze. Zgodnie z prawem: delikatnie, łagodnie, z miłą perswazją izolować. W miejsce izolacji (koronawirus na bank, przez pół roku) dostarczyć żądaną lekturę, karmić zdrowo, zgodnie z zaleceniami dietetyka, na odwiedziny wpuszczać wszystkich, którzy zechcą to odwiedzić.


A że krew nie płynie pod górę? Płynie, płynie. Sycylijczyków zapytajcie. Oni wiedzą.



sobota, 17 października 2020

ROXIE HART

 

Moim zdaniem - Roman Giertych i tak nie przebije Roxie Hart. Roxie dyplomatycznie zemdlała z powodu "ciąży". Ciąży, co prawda nie było, ale Roxie, przynajmniej - jako kobieta, miała potencjał bycia brzemienną. Chociaż... W tych kolorowych czasach, nigdy nie wiadomo, kto jest kobietą, a kto tylko wygląda na faceta.


"Chicago" dostało 6 oskarów. Od 17 lat twierdzę, że to Renee Zellweger, nie Catherine Zeta-Jones, powinna była dostać nagrodę. I że Richard Gere był obsadzony z dupy.

piątek, 16 października 2020

NAJBARDZIEJ MI SIĘ DZISIAJ PODOBAŁO

 

telewizyjne sformułowanie: układ sądowo-polityczno-adwokacki. 


Odnośnie do pana Giertycha, rzecz jasna.


Tam jakieś omdlenie było... Gdzieś, coś kojarzę...


Edit: Cholera jasna z moimi wizjami. Nie mogę przestać myśleć o tym, czy on aby miał czyste majtki na sobie.

piątek, 9 października 2020

A TERAZ ROZMAWIA DO MNIE DZIWNA MASZYNA

 

Mówi, jakby był uczyniony z marnych podzespołów. Mówi na jednej nucie. Lepiej przemawia do mnie telefon, który dostałam w użytkowanie od ukochanej Synowej. 


To jest straszne. Facet, ty masz jakieś życie w zapasie? Podziel się sposobem. To chyba minister zdrowia jest, czy coś koło tego?


wtorek, 6 października 2020

KTOŚ COŚ MÓWI

 

  Właśnie rozmawia do mnie przedstawiciel MZ. Grozi mi i coś mi nakazuje, a ja słucham, jak świnia grzmotu.


Przedstawiciel władzy, tak to sobie wyobrażam, nakazuje mi: "Na podstawie ustawy (tu numer i data ogłoszenia oraz wejścia w życie) oraz na podstawie związanych z nią rozporządzeń, ogłaszam, co następuje":

MATA NOSIĆ MASKI, BO BĘDZIE WPIERDOL.

 

A tak, to sobie pan pogadał, postraszył... A wiadomo, co powie krwisty Polak: "Nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz".

 

Innym (wzruszającym dla mnie) faktem jest dla mnie fakt podany: "P.Czarnek przebadał się..." Zatem, pan Czarnek nie dawał oznak niemocy, ale kazał sie przebadać. I wyniku tego kazania okazał się zawirusowany. 


Tyle. Pa, pa, Panie C.



poniedziałek, 5 października 2020

SPRYTNY WIRUS

 

Jaki ten wirus jednak jest inteligentny. 

Jak znienacka potrafi zaatakować, przychodząc z "nieoczekiwaną pomocą". 

No tak, ale - co się odwlecze, to nie uciecze. Co dalej z ministrem in spe? Może się i tak stać, że "stan zdrowia po przebytej chorobie i jej niezwykle ciężkim przebiegu" uniemożliwi podjęcie tak ważnych dla polskiej nauki i szkolnictwa obowiązków...


sobota, 26 września 2020

PŁONĄCY WIEŻOWIEC

 

 

Inaczej tym razem.

 

Upornie, czyli z uporem, nadają ostatnio w różnych stacjach "Płonący wieżowiec". Film, jak film tamtych czasów; fajne jest, że dawali na utrzymanie gasnącym gwiazdom... Pan Astaire... Straszne to.

Kiedy poszłam do kina "Hawana", spodziewałam się normalnego filmu katastroficznego, jakie były akurat na czasie. Poza tem, grały tam fajne chłopaki. 


Ale - ja nie o tym. Tam pojawia się Pani Maureen McGovern, przez chwilę. Spiewa część piosenki; motyw melodii przewija się przez cały film. Warto może wysłuchać. Może warto posłuchać.

Film przestałam oglądać zaraz na początku, kiedy Pani McGovern zaśpiewała.

https://www.youtube.com/watch?v=KEhCuJDAotk


Nie wiem, co się stało. Głos artystki odjął mi zmysły. Minęły miliony lat, zanim mogłam się zapoznać z twórczością tej Pani. 


Posłuchajcie i zastanówmy się, kiedy Ona bierze oddech. To są płuca białej kobiety.





Przesadziłam? Margotko, wyzywam cię na czelendż. Rozbieramy się do zera.



Nie wiem, dlaczego się linki nie podświetlają; durna jestem. Można zaznaczyć lewym przyciskiem myszy - przeciągnąć po prostu po tekście tak długo, aż tekst zmieni kolor. W tym przypadku należy wcisnąć lewy przycisk myszy (mysz na ogół wygląda tak samo: to znaczy - ma trzy ruchome części: lewą (podłużną), środkową (taki mały pipek, zazwyczaj szary, ale niekoniecznie) oraz prawą (podłużną; ważną, ale nie cisnąć bez potrzeby). 

Otóż należy (nie denerwując się i pamiętając, że mysz bardzo dobrze działa tam, gdzie jest, czyli na 10 centymetrach kwadratowych. Zatem nie ma potrzeby wywlekać jej na pokój, bo to nic nie da) ustawić kursor (kursor to jest taki pionowy znaczek, który miga, a co to znaczy pionowy, to już pani od wf-u wytłumaczy) na początku tekstu, w tym wypadku -" https" i delikatnie przyciskając lewą ruchomą część myszy (już wiemy, co to jest mysz i jakie ma części, chociaż nie wiemy, jak działa, ale gówno nas to obchodzi, bo od tego jest pan Informatyk) przeciągnąć do końca interesującego nas tekstu, w tym przypadku: "otk". 

Zaznaczony przez nas nas tekst powinien się pojawić w innym kolorze. Nie mam pojęcia, w jakim, bo to zależy od ustawień monitora. Kolor i ustawienia nie są w mojej gestii, bo konstytucja gwarantuje wolność wyboru i nic mi do tego.

Powinniśmy zastać zaznaczony taki tekst:


https://www.youtube.com/watch?v=KEhCuJDAotk

 

I później nacisnąć słodki prawy przycisk myszy, przeczytać, co on oferuje i zrobić to, o co nam chodzi.

 

A - jeżeli się nie udało, to iść śmiało na korepetycje. Ze świadomością, że nie usłyszałeś Pani McGovern.

 

Tak, może, wygląda "nauczanie", przepraszam za wyrażenie, "zdalne"?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A, kto mi zabroni, postawię sobie jeszcze:

 

??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

piątek, 25 września 2020

TARGOWISKO

 

 


Krzysio ma do ludzi wyjść i z nimi porozmawiać?! A kto to są ci „ludzie”? Badziew jakiś, który pięć złotych chce zaoszczędzić. Tu złotóweczka, tam złotóweczka i będzie na chleb. Co to jest?! To jakiś chłam ludzki.

Oj, żeby cię nie dopadło.

 

Krzysio nie wyjdzie do ludzi, bo Krzysio nie jest od wychodzenia do ludzi. Krzysio przytula taką kasę, że jemu wisi. A jego serdeczne margoty rechoczą z radości, jak to się pospólstwo poniża.

 

No, nie. No – żeby oczekiwać, że ekscelencja prezydent miasta do ludu wyjdzie – to już trzeba rozumu nie mieć zupełnie. 

 

Toto nie rozumie, że jak jest popyt, to jest podaż. Tu nie protestowali jedynie sprzedawcy. Bo to nie oni robią tłok w dni handlowe. Ale - tu są inne sprawy i inne pieniądze...

 

UM to jest forteca. Od Kima się uczą.

 

 

 

 

Mediateka jest. I tak oświetlona, że z daleka widać, że to kościół jest. Tam, jakby się dobrze przypatrzeć, symbolu chrześcijańskiego się idzie dopatrzeć.

 

 

 

Co to było? Jak to było?!  Cztery trefle, cztery piki; koperwas i tiki-tiki.

 

 

Ale kto to pamięta? Panie, z przeproszeniem, prezydencie, zagramy w brydża? Może być w parze, może być inaczej. Z dziadkiem nawet może być. O ile w ogóle wie pan, o czym mówię. Myślę, że wątpię.

 

środa, 16 września 2020

JUŻ SIĘ DAWNO TAK NIE UŚMIAŁAM

 

Kimkolwiek jest Ł.Michalczyk, zrobił/a mi już dwa dni. I myślę, że będę do tej informacji wracać:


https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070


Notatka jest napisana cudnie. Kocham takie rzeczy, co ja poradzę. Kocham ludzi inteligentno-szyderczo-łagodnych. 

Nie łam ręki, bo kilkadziesiat ludzi straci wolność. Gdyby toto szło w postępie geometrycznym, to od wczoraj nie ma w kraju; a, tam - na świecie - wolnego czlowieka. 

Tak nawiasem; czy każdy musi się poddawać jakimś testom? Ta ustawa o tym, że każdy, kto ma deczko wadzy może robić, co chce, to już weszła w życie?


Edit:


Tak sobie myślę, że po co komu kosztowne więzienia z całym oprzyrządowaniem w lekcejszych przypadkach? Skoro ludzie zupełnie dobrowolnie instalują sobie apki i zupełnie dobrowolnie przesyłają zdjęcia swoich uśmiechniętych facjat do służb? Wraz z identyfikacją swojego miejsca pobytu? I jeszcze szczerze się z tego cieszą?

Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Uczeń zakażony koronawirusem nie miał objawów i nie zgłaszał w szkole gorszego samopoczucia. Test na obecność COVID-19 został wykonany, ponieważ chłopiec złamał rękę i tego wymagały procedury. Obecnie w domowej kwarantannie przebywają jego klasowi koledzy, a także chłopcy, z którymi ćwiczyli oni podczas zajęć z wychowania fizycznego.

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070
Ł.Michalczyk

Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Koronawirus-w-szkole-podstawowej,41070

niedziela, 6 września 2020

OPOLE 05.09.2020

 

 

Oglądałam "Opole". Nie ciurkiem, bo się nie dało. 


Pierwsza część, poświęcona przemijaniu; dinozaurom, takim, jak ja, zatykała oczy i uszy łzami po bezpowrotnie utraconej młodości, durnej i chmurnej. Każdemu, to jest w moim wieku (w marcu skończyłam sześćdziesiąt trzy lata), przypominać się musiały tysiące chwil z życia. To jest temat na pięć rozpraw doktorskich. 


Rewelacyjnie dobrany repertuar. Na przykład: Rodowicz. Swojego czasu spekulowano na temat jej romansu z Fidelem, więc na TYM Opolu zaśpiewała piosenki rodem z country and western. Zresztą, Fidel był znany ze znakomitego podejścia do kobiet (cokolwiek to znaczy).

Moi ukochani "Skaldowie". Andrzej Zieliński był moją pierwszą miłością i pozostaje nią do dzisiaj. Mam pełną dyskografię Skaldów na winylach z pierwszych wydań. Włącznie z płytą, której okładkę służby PRL kazały zmienić, bo pojawił się na niej Lenin. Skaldowie z Krakowa i Zakopanego, którzy w swojej muzyce mieścili dźwięki kryształów Krywania.

Skaldowie odwołali się do wspomnień tego, czego już nie będzie, bo nie odczuwamy takiej potrzeby albo nam wytłumaczono, że nie odczuwamy takiej potrzeby.


Dwa plus jeden.

Ładne było to, że pominięto wizerunek Elżbiety Dmoch. Moim najukochańszym utworem grupy jest "Wyspa dzieci" z 1975 roku, wraz z całą płytą:

https://www.youtube.com/watch?v=2FYq1vzmdMQ

Jest to wersja z winylu, dla amatorów, z charakterystycznym szumem; dla nuworyszy istnieje wersja oczyszczona.

 Fenomenalna uwertura.


Lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku były zresztą niebywale tłuste dla twórców wysokiej  kultury popularnej (określenie moje). Rodowicz i Niemen nagrywają w Kolonii. Nie interesuje mnie, kto i ile ukradł przy okazji, bo do społeczeństwa dotarły arcydzieła, a nie ścieki. Rodowicz nagrywa z chórkiem z Kolonii "Kiedy się dziwić przestanę" i całą płytę:"Rok". To dlatego artykulacja chórków jest taka niepolska: ..."znieciulone", "tylko zicia"..., ale tylko kretyn się z tego śmieje. Tylko kretyn.

https://www.youtube.com/watch?v=JpnokISK7kw&list=PLRm7CMrlXHQ9gVayUoo2gWZR9w_fjaaSC&index=3

KOFTA

Kiedy się dziwić przestanę,
Gdy w mym sercu wygaśnie czerwień,
Swe ostatnie, niemądre pytanie
Nie zadane, w połowie przerwę.
Będę znała na wszystko odpowiedź,
Ubożuchna rozsądkiem maleńkim.
Czasem tylko popłaczę sobie
Łzami tkliwej i głupiej piosenki,
By za chwilę wszystko zapomnieć.
Kiedy się dziwić przestanę,   
Kiedy się dziwić przestanę,
Będzie po mnie.
Kiedy się dziwić przestanę.
Zgubię śpiewy podziemnych strumieni.
Umrze we mnie co nienazwane,
Co mi oczy jak róże płomieni.
Dni jednakim rytmem pobiegną,
Znieczulone, rozsądne, żałosne.
Tylko życia straszliwe piękno
Mnie ominie nieśmiałą wiosną.
Za daleko jej będzie do mnie,
Kiedy się dziwić przestanę.
Kiedy się dziwić przestanę,
Będzie po mnie.
Kiedy się dziwić przestanę,
Lżej mi będzie i łatwiej bez tego.    
Ścichną szczęścia i bóle wyśmiane,
Bo nie spytam już nigdy - dlaczego?
Błogi spokój wyrówna mi tętno,
Gdy się życia nauczę na pamięć.
Wiosny czułej bolesne piękno
Pożyczoną poezją zakłamię
I nic we mnie i nic koło mnie,
Kiedy się dziwić przestanę.
Kiedy się dziwić przestanę,
Będzie po mnie.

 

Skoro jesteśmy przy wspomnieniach, to warto ukłonić się Maciejowi Szczepańskiemu. Osobiście się kłaniam. Wiem, że natychmiast znajdą się naprawiacze historii, którzy powiedzą swoje. A ja wiem moje. Wiem, że dzięki temu Panu miałam dostęp w Empiku do prasy międzynarodowej, że oglądałam w kinie filmy, o jakich się mogło tylko śnić innym obywatelom innych krajów, mówiących językami słowiańskimi, a nawet ugrofińskim. I miałam dostęp do treści, dzięki którym mogłam dokonywać wyboru.

 

        Kamil Czeszel otrzymał nagrodę. Wreszcie. Ten Pan nie jest znikąd. Tylko musiał przejść próbę poprawności politycznej. Gdyby szefem telewizji był Korwin Mikke, facet by nie miał prawa wejść na scenę; a, tam, nie miałby prawa wyjść z domu. 


Kamil Czeszel śpiewał tak: 

https://www.youtube.com/watch?v=j1HLq6f0fDs

Anna Rusowicz też nie istnieje. Głupcy, wy naprawdę nie macie uszu? No tak, to Woodstock był, trzeba zniszczyć.  

Ja nie rozumiem, dlaczego władza miała taką obstrukcję. Na tamtym Woodstock nie ma ANI JEDNEJ tęczowej flagi. Ani jednej. Trzeba było było otoczyć najwyższą troską Woodstock i nie byłoby było żadnego, ale to żadnego problemu. Nie rozumiem, dlaczego musi przeszkadzać komukolwiek fakt, że inni się dobrze bawią; że sobie nie robią krzywdy, będąc ściśnięci jeden na drugim. Przepraszam bardzo, ale dopóki nie zaczęto demonizować w publikatorach flagi spółdzielczej, to pies z kulawą nogą się tym nie przejmował. 

Więcej: gdyby teraz zorganizowano Woodstock, to nie byłoby tam nadal żadnej "tęczowej flagi". Bo prawdziwi geje i LBT po cichu i łagodnie zrezygnowaliby z obecności tych państwa, którzy wymachiwaliby szemraną flagą.

Dla ciekawych jeszcze takie wykonanie:

https://www.youtube.com/watch?v=9rpyzlyGTg4


Dalej festiwalu nie oglądałam. Pani prezenterka ubrana w te żerdzie nie była specjalnie kobieca. Jakby się nie do końca ubrała... Dawniej używano takich konstrukcji pod suknie, ale na to nawlekano jedwabie jakieś. Chyba.




--------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wszelkie uszczypliwości i niedoskonałości proszę przypisać roztargnieniu i głupocie. Z wyjątkiem tych, które dotyczą Zbigniewa Włodarczyka.


czwartek, 3 września 2020

DAWNO TEGO NIE WKLEJAŁAM. NOWE POKOLENIE JUŻ DOROSŁO

 

 

A JA SWOJE...

To, że nikt się tym nie zajął, nie znaczy, że tego nie ma...
Ja nie odpuszczę i ten grób odemkną powtórnie.


 


            Piotrków Tryb., dn. 20.02.2012r.

Maria Gładysz
ul. Mickiewicza 30
97-300 Piotrków Tryb.





Prokuratura Rejonowa
w Piotrkowie Tryb.
Al. 3-go Maja
97-300 Piotrków Tryb.








DONIESIENIE O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTW


Wnoszę o wszczęcie postępowania przygotowawczego wobec dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb., ul. Sienkiewicza 8 – Zbigniewa Włodarczyka w związku z popełnieniem przestępstw określonych w artykułach: 218 par. 1 Kodeksu Karnego, 219 Kodeksu Karnego, 225 Kodeksu Karnego, 231 Kodeksu Karnego, 271 par. 1 Kodeksu Karnego, art. 27 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych oraz 207 Kodeksu Karnego.

Dn. 18.09.2009r. pismem do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Tryb., wniosłam o wszczęcie postępowania przygotowawczego wobec dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb., ul. Sienkiewicza 8 w związku z popełnieniem przestępstwa określonego w art. 218 par. 1 KK. Następnie pismem z dn. 26.10.2009r. wniosłam o wszczęcie postępowania przygotowawczego wobec Zbigniewa Włodarczyka, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb. w związku z popełnieniem przestępstwa określonego w art. 207 par. 1 KK. Pismem z tego samego dnia wnosiłam o wszczęcie postępowania przygotowawczego wobec dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb., Zbigniewa Włodarczyka w związku z popełnieniem przestępstwa określonego w art. 271 par. 1 KK.

Postanowieniem z dn. 18.11.2009r. nadkomisarz Janusz Kawnik postanowił odmówić wszczęcia dochodzenia w sprawie naruszania praw pracowniczych, znęcania się oraz poświadczenia nieprawdy na szkodę Marii Gładysz przez dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 – Zbigniewa Włodarczyka (DM-1-3525/09  IDs-1864/09). Żadne z kolejnych moich zażaleń nie zostało uwzględnione.

Odmowa wszczęcia dochodzenia w sprawie naruszania praw pracowniczych, znęcania się oraz poświadczenia nieprawdy na moją szkodę przez dyrektora szkoły, Zbigniewa Włodarczyka, zaskutkowały utwierdzeniem się pana Włodarczyka w bezkarności swoich poczynań i dalszym, coraz bardziej śmiałym łamaniem prawa.

Stwierdzić należy, że w uzasadnieniu odmowy wszczęcia postępowania podniesiono fakt rozpatrywania mojej sprawy przez Sąd Pracy i podkreślono, iż „wydane przez Sąd Pracy orzeczenie będzie jednoznacznie stanowić, czy działania dyr. Z. Włodarczyka były niezgodne z przepisami prawa”.

Otóż prawomocnym wyrokiem z dnia 23.12.2009r. Sąd Rejonowy stwierdził jednoznacznie, iż zmiana mojego stanowiska pracy była niezgodna z prawem. Sąd stwierdził, iż wbrew twierdzeniom dyr. Z. Włodarczyka, przeniesienie mnie ze stanowiska nauczyciela języka polskiego na stanowisko wychowawcy świetlicy nie jest zmianą warunków pracy w ramach tego samego stanowiska pracy – tj. stanowiska pracy nauczyciela mianowanego. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, zatrudnienie nauczyciela mianowanego w charakterze wychowawcy świetlicy jest wykonywaniem pracy na innym stanowisku niż stanowisko nauczyciela przedmiotów, np. nauczyciela języka polskiego. Powyższe znajduje uzasadnienie w interpretacji przepisów – art. 18 ust. 1 KN i art. 42 ust. 3 KN. Stosownie do przepisu art. 18 ust. 1 KN, nauczyciel mianowany może być przeniesiony na własną prośbę lub z urzędu za jego zgodą na inne stanowisko w tej samej lub innej szkole, w tej samej lub innej miejscowości, na takie same lub inne stanowisko.

Sąd kilkakrotnie wyraźnie stwierdził, że zmiana moich warunków pracy i płacy była złamaniem art. 18 Ustawy Karta Nauczyciela.

Sąd podkreślił również, iż niepowiadomienie  Związków Zawodowych o zamiarze zmiany mi warunków pracy i płacy było działaniem celowym, zamierzonym i niezgodnym z prawem.
Pracodawca ma obowiązek zapewnić nauczycielowi powracającemu do pracy po urlopie zdrowotnym to samo stanowisko pracy, na którym nauczyciel wykonywał obowiązki służbowe przed pójściem na ww. urlop (art. 22 par. 1 Kodeksu pracy oraz art. 73 Karty Nauczyciela).
Nauczyciel po urlopie dla poratowania zdrowia wraca na to samo miejsce pracy.
Obowiązek zapewnienia nauczycielowi, który wraca z urlopu zdrowotnego, tego samego miejsca pracy wynika z istoty stosunku pracy, jaki łączy nauczyciela z zatrudniającą go placówką. Istota ta sprowadza się do tego, że nauczyciel zobowiązuje się w okresie zatrudnienia go w ramach stosunku pracy do wykonywania pod kierunkiem pracodawcy ściśle określonej pracy (a więc pracy na określonym stanowisku pracy, w określonym miejscu i czasie) za wynagrodzeniem (art. 22 par. 1 Kodeksu pracy).
Pracodawca nie może dowolnie - na drodze polecenia służbowego - kształtować warunków zatrudnienia nauczyciela i określać jego miejsce pracy.
Możliwość objęcia innego stanowiska możliwa jest tylko za zgodą nauczyciela.
Jeśli powracający do pracy nauczyciel zgodzi się objąć inne stanowisko pracy zamiast tego, które zajmował przed urlopem, taka zmiana jest w pełni dopuszczalna, albowiem odbywa się ona na drodze porozumienia zmieniającego dotychczasową treść stosunku pracy łączącego strony.
Podstawa prawna:
  • art. 22 par. 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy (Dz.U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze zm.),
  • art. 73 ustawy z 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz.U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674 ze zm.).
Reasumując,  Z. Włodarczyk swoim czynem już wówczas wypełnił dyspozycję art. 231 KK, tj. przekroczył uprawnienia funkcjonariusza publicznego. Funkcjonariusz publiczny ma bowiem pierwotny prawny obowiązek znajomości aktów określających jego uprawnienia i obowiązki. W związku z tym urzędnik, który działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, popełnia przestępstwo i ponosi odpowiedzialność karną.

Na podstawie swojej bezprawnej urzędniczej decyzji uszczupla moje wynagrodzenie, co wypełnia dyspozycję art. 218 par. 1 Kodeksu Karnego. Bezprawne obniżanie moich zarobków, a następnie spowodowanie ich utraty jest wynikiem chęci dokuczenia mi, wyrządzenia przykrości, bowiem Z. Włodarczyk dobrze wie, iż wynagrodzenie za pracę stanowi jedyne źródło utrzymania. Celowo i z premedytacją stawia mnie w sytuacji, kiedy nie mogę wykonywać pracy zgodnie z prawem i posiadaną umową o pracę (art. 100 Kodeksu Pracy), a następnie, powołując się bezprawnie na art. 80 Kodeksu Pracy, potrąca mi zarobki, lekceważąc zupełnie to, iż zwracam dyrektorowi uwagę na fakt istnienia art. 81 Kodeksu Pracy, na który ja się powołuję.

Pewien swej bezkarności, dyr. Włodarczyk dopuszcza się kolejnego, celowego przestępstwa: Uporczywie i złośliwie łamie moje kolejne prawa pracownicze: dokonuje rozwiązania ze mną bez zachowania okresu wypowiedzenia umowy o pracę zawartą w dn. 1.09.1993r. na czas nieokreślony, na podstawie art. 52 par. 1 pkt 1 Kodeksu Pracy w związku z art. 91c ust. 1 Ustawy Karta Nauczyciela. Po raz kolejny nie powiadamia o swoim zamiarze Związków Zawodowych.

W wyniku postępowania sądowego (sygn. akt IVP 173/10) Sąd Rejonowy wydał następujący wyrok: „W ocenie Sądu, wbrew zdaniu pozwanej Szkoły, zastosowanie art. 52 KP było nieuprawnione. Wbrew zdaniu pozwanego aktualne orzecznictwo sądów nie dopuszcza stosowania art. 52 KP w stosunku do nauczycieli – vide wyrok Sądu Najwyższego z dn. 8.01.2009r. w sprawie I PK 137/08 – OSNAPiUS 2010/13-14/161.”

I dalej: „Kodeks Pracy nie znajduje zastosowania przy rozwiązywaniu nauczycielskich stosunków pracy (art. 20 ust. 1, art. 23 i art. 27) mają charakter regulacji zupełnych, które wyczerpująco określają przyczyny i sposoby rozwiązania nauczycielskich stosunków pracy (w drodze wypowiedzenia, porozumienia stron lub z końcem miesiąca, w którym dyrektor szkoły otrzymał informację o nieusprawiedliwionym niezgłoszeniu się nauczyciela na badania okresowe lub kontrolne), co wyklucza możliwość rozwiązania nauczycielskiego stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy nauczyciela na podstawie innych regulacji prawnych, a w szczególności art. 52 par. 1 pkt 1 KP. W konsekwencji stosowanie wobec nauczyciela tego przepisu KP, w przypadku wystąpienia przyczyn uzasadniających rozwiązanie z pracownikiem ciężko naruszającym obowiązki, nie jest objęte odesłaniem do art. 91c Karty Nauczyciela. Przepis ten dopuszcza bowiem stosowanie przepisów KP tylko w sprawach nieuregulowanych w Karcie Nauczyciela.

Tymczasem za uchybienia godności zawodu nauczyciela lub naruszenie podstawowych obowiązków, nauczyciele podlegają wyłącznie odpowiedzialności dyscyplinarnej (art. 75 ust. 1 KN). Wśród sankcji dyscyplinarnych orzekanych po przeprowadzeniu postępowania dyscyplinarnego, Karta Nauczyciela przewiduje m.in. kary dyscyplinarne: zwolnienie z pracy, zwolnienie z pracy z zakazem przyjmowania do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie trzech lat od ukarania bądź wydaleniem z zawodu nauczycielskiego (art. 76 ust. 1 pkt 3, 3a i 4 KN).

Wymierzenie tego rodzaju sankcji dyscyplinarnych prowadzi z mocy art. 26 ust. 1 pkt 1 KN do wygaśnięcia stosunku pracy nauczyciela, które stwierdza dyrektor szkoły, a w stosunku do dyrektora szkoły – organ prowadzący szkołę.

Powyższe wskazuje na to, że rozwiązanie stosunku pracy dokonane przez pozwaną Szkołę nie może być uznane za zgodne z normami prawa pracy.”

Prawomocnym wyrokiem z dn. 1.12.2011r. (sygn. akt VPa 15/11) Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie Tryb., Wydział V na rozprawie sprawy z mojego powództwa przeciwko Szkole Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb. o przywrócenie do pracy, na skutek mojej apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb., IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dn. 7.12.2010r. (sygn. akt IVP 173/10) zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, iż przywrócił mnie do pracy w pozwanej Szkole Podstawowej nr 8 w Piotrkowie Tryb. na dotychczasowych warunkach pracy i płacy. W uzasadnieniu Sąd podkreślił świadome naruszenie przepisów prawa przez dyrektora szkoły; jest to dowód na kolejne naruszenie moich praw pracowniczych. Ponownie podkreślam, że do pogwałcenia moich praw nie doszłoby, gdyby w roku 2009 Prokuratura w Piotrkowie Tryb. zajęła się należycie działaniami Z. Włodarczyka.

Tym samym Z. Włodarczyk po raz kolejny dokonał przestępstwa z art. 218 Kodeksu Karnego. Działanie Z. Włodarczyka nacechowane jest wyjątkową uporczywością i złośliwością. Uporczywość przejawia się w szeregu podobnych i analogicznych powtarzających się działań mających na celu niedopuszczenie do wykorzystania przeze mnie przysługujących mi uprawnień ze stosunku pracy oraz z przepisów o ubezpieczeniu społecznym. Wielokrotnie odmawia on moim żądaniom, chociaż są one uzasadnione i oparte na prawie. Sąd Apelacyjny w Krakowie stwierdził, że pojęcie uporczywości zawiera zarówno wielokrotność uchylania się od wykonania powinności, jak i świadomość niweczenia tym możliwości osiągnięcia stanu założonego przez prawo (postanowienie SA z 13.12.200r., II AK z 289/00, KZS 2000/12/28).

Złośliwość działania Z. Włodarczyka przejawia się szczególnym nasileniem złej woli dyrektora skierowanej przeciwko mnie, przy czym to nasilenie złej woli jest pozbawione podstaw i pozostaje w jaskrawej dysproporcji do rzeczywiście istniejącej przyczyny. Jego działanie ma na celu nie tylko spowodowanie przykrości i konkretnej dolegliwości ale również zademonstrowanie swojego negatywnego stosunku do mnie.

Z całą mocą podkreślam, iż działanie Z. Włodarczyka ma charakter umyślny. Umyślność ta nie podlega żadnej wątpliwości, ponieważ dyr. Włodarczyk jako dyrektor szkoły jeszcze przed podjęciem obowiązków ukończył studia podyplomowe z zakresu zarządzania oświatą i jako taki doskonale zna prawo oświatowe.

Z. Włodarczyk jako dyrektor zakładu pracy dopuścił się również przestępstwa z art. 219 Kodeksu Karnego. Poprzez celowe zaniechanie przez miesiąc pozbawił mnie środków do życia, ponieważ nie przekazał do ZUS-u mojego zwolnienia lekarskiego. Zwolnienie to opiewało od dn. 10.05. do 1.06.2010r.

W przypadku choroby pracownika na przełomie zatrudnienia pracodawca jest zobowiązany przekazać oryginał zaświadczenia lekarskiego do ZUS-u zaś w firmie zostaje potwierdzona za zgodność kopia dokumentu (art. 6 ust. 1, art. 13 ust. 1, art. 61 ust. 1 pkt 2d i ust. 3 Ustawy z dn. 25.06.1990r o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – Dz. U. z 2005r. nr 31, poz. 267 ze zmianami oraz par. 1 ust. 1 pkt 1 i par. 3 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dn. 27.07.1999r. w sprawie określania dowodów stanowiących podstawę przyznania i wypłaty zasiłków z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – Dz. U. nr 65 poz. 742 ze zmianami.). Pracodawca zwolnił mnie 21.05.2010r., zaś oryginał zwolnienia lekarskiego otrzymałam pocztą wraz z nieprawidłowo wystawionym świadectwem pracy dn. 15.06.2010r.

Bardzo proszę właściwe organa o poważne potraktowanie doniesienia o popełnieniu przestępstw, które ścigane są z oskarżenia publicznego.

Dyr. Włodarczyk dopuścił się także przestępstwa z art. 225 Kodeksu Karnego: W dn. 6-9.07.2010r. Inspektor Pracy przeprowadził kontrolę w Szkole Podstawowej nr 8 i w piśmie z dn. 9.07.2010r. stwierdza: „Brak oryginałów akt osobowych, w szczególności umów o pracę (…) uniemożliwia w trakcie kontroli pełną ocenę prawidłowości treści świadectwa pracy”. W moim przekonaniu było to celowe zakłócanie wykonywania czynności służbowych przez osoby uprawnione do kontroli w zakresie inspekcji pracy. Nie do pomyślenia bowiem jest dla mnie fakt, iż w zakładzie pracy nie ma akt osobowych pracownika albo poświadczonych ich kopii, podczas gdy z akt sądowych toczących się spraw jasno wynika, iż sekretarz szkoły czynił poświadczone kopie moich akt osobowych wypożyczając je z Sądu na określony czas. Dowód na to znajduje się w aktach sprawy IVP 212/09 (VPa 131/10. Znajduje się tam upoważnienie sekretarz Szkoły, p. Urszuli Księzki do dokonania kserokopii teczki moich akt osobowych. Pismo to datowane jest na dzień 24 maja. Tak więc twierdzenie, że w Szkole nie było w lipcu moich akt osobowych było zamierzonym matactwem.

Jak z powyższych wynika, dyr. Włodarczyk popełnił przestępstwa umyślnie z art. 231, gdyż jako funkcjonariusz publiczny wielokrotnie przekraczał swoje uprawnienia i nie dopełniał swoich obowiązków działając na szkodę interesu zarówno publicznego jak i prywatnego. Interes publiczny w moim mniemaniu ucierpiał w ten sposób, iż pracownicy Szkoły utracili wiarę w sprawiedliwe i zgodne z normami sprawowanie władzy przez dyrektora pedagoga, co jest tym bardziej szkodliwe społecznie, że przeczy misji szkoły Rzeczpospolitej Polskiej.

Dyr. Włodarczyk, będąc funkcjonariuszem publicznym, dopuścił się przestępstwa z art. 271 par. 1. Celowo i świadomie poświadczył nieprawdę w dokumencie z dn. 21.05.2010r. „Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia”, gdzie stwierdza, iż rozwiązuje ze mną bez zachowania okresu wypowiedzenia umowę o pracę zawartą w dn. 1.09.1993r. na czas nieokreślony (…). Tymczasem ja jestem zatrudniona od dn. 25.09.2000r. na podstawie mianowania. Umowa z 1.09.1993r., na którą powołuje się dyrektor przekształciła się z mocy prawa na stosunek pracy na podstawie mianowania – Ustawa Karta Nauczyciela art. 10.5a.

Tego typu działanie ma na celu zaciemnienie sytuacji, utrudnienie mi dochodzenia moich praw przed Sądem Pracy.

Ponadto dyrektor uporczywie od dn. 21.05.2010r. odmawia mi wydania prawidłowego świadectwa pracy.

Dyrektor jako funkcjonariusz publiczny wielokrotnie łamie art. 27 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych upubliczniając dane wrażliwe. Artykuł ten głosi wyraźnie: „Zabrania się przetwarzania danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową, jak również danych o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym”.

Osobną kwestią jest prowadzenie finansów Szkoły. Istnieje szereg niejasności i nieścisłości finansowych odnośnie do mojego uposażenia i należnych mi kwot pieniężnych.
Spawy te poruszę w odrębnym piśmie do Prokuratury.

Wszystkie te przestępstwa wyczerpują również dyspozycję art. 207 par. 1 Kodeksu Karnego. Szczególnie wyraźnym jest znęcanie się nade mną przejawiające się w konsekwentnie złośliwym pozbawianiu mnie środków do życia.

Po rozwiązaniu ze mną stosunku pracy z rażącym naruszeniem prawa oraz po przywróceniu mnie do pracy prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 1.12.2011 roku (sygn. akt: V Pa 15/11), toczę z dyrektorem Z. Włodarczykiem bezowocną korespondencję, domagając się wypłacenia mi należnego wynagrodzenia.
Zwodzi mnie, domagając się coraz nowych wyjaśnień. Ja tymczasem pozostaję ze źródłem utrzymania w postaci zasiłku okresowego z MOPR w wysokości 238,50 miesięcznie (dwieście trzydzieści osiem 50/100).

Zbigniew Włodarczyk doskonale wie, że musi wypłacić mi zaległe wynagrodzenie, ponieważ to wyłącznie on był przyczyną niewykonywania przeze mnie pracy. Zna również wysokość należnej mi kwoty, ponieważ nalicza przecież wynagrodzenia. Stale korzysta z usług prawników Urzędu Miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Nie sposób zatem przyjąć, iż nie wie o tym, że w wyniku przywrócenia mnie do pracy, przysługuje mi wynagrodzenie za cały okres pozostawania bez pracy, ponieważ jestem pracownikiem, w przypadku którego rozwiązanie umowy o pracę podlega ograniczeniu na mocy przepisu szczególnego, „lex specialis derogat legi generali”.

Ponadto Z. Włodarczyk nie sporządził za mnie dokumentów do ZUS oraz nie naliczył składek i zaliczki od wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Nie zgłosił mnie do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, co powinien był uczynić natychmiast i z datą, od kiedy zostałam z ubezpieczeń wyrejestrowana, co ponownie jest przestępstwem z art. 218, par. 1.KK.


W związku z powyższym wnoszę jak na wstępie."
 
Do pisma została dołączona płyta ze skanami oryginałów dokumentów, poświadczających, że to, co piszę, jest prawdą.
 
Oczywiście, mam te oryginały nadal, są u ciotki w Kaliszu.
 
Prokuratura swobodnie zamiotła sprawę pod dywan, a ja się przyczaiłam; mam czas.   
 
Niech się jeszcze troszeczkę wadze piotrkowskie popodkładają. "

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

TRZASKOWSKI, JAK ZWYLKE

 

Naprawdę, moi uczniowie się bardziej zbornie tłumaczyli z nieodrobionej pracy domowej.

Trzaskowski  powiedział właśnie, że mu próbki ścieków z zeszłorocznej awarii "Czajki" prokuratura zabrała i nie mógł w związku z tym się odnieść. Jak Boga kocham, tak właśnie powiedział.

 

Panie Trzaskowski, prezydencie stolicy mojego kraju: TO TRZEBA BYŁO WZIĄĆ SŁOICZEK PO DŻEMIE, NACHYLIĆ SIĘ I Z TYCH TYSIĘCY KUBIKÓW ŚCIEKÓW DOBYĆ TROCHĘ I SE PRZEBADAĆ. 




środa, 26 sierpnia 2020

PANIE TRZASKOWSKI

 

Kiedy się tak przekonująco wypowiadasz, to może nie marszcz czoła przy jednoczesnym podnoszeniu wewnętrznej części brwi, bo wygląda to tak, jak gdyby szóstoklasista tłumaczył się z nieodrobionej pracy domowej.

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

ZNAJDŹ RÓŻNICĘ

 

Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce wynosi 62 310, zmarło 1 960 chorych Tak są zabezpieczeni ci, którzy badają wirusa.

 

Tak jesteśmy zabezpieczeni my, co ma nam zapewnić zdrowie:


Znalezione obrazy dla zapytania maseczka


Zdjęcie pochodzi ze strony: https://www.rynekzdrowia.pl/


Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce wynosi 62 310, zmarło 1 960 chorych


niedziela, 9 sierpnia 2020

PROSTE PYTANIE. BARDZO PROSTE

 Tak. Pani poseł Lewicy nazywa w TV ten Twór panią Małgorzatą; w tym samym programie pan poseł prawicy nazywa ten sam Twór panem Michałem.


Jestem tylko prostym człowiekiem i bardzo proszę, aby się może dogadano chociaż co do płci tego kogoś. Polski nie stać na taką śmieszność. 

Ja tam nie wiem; ja przynajmniej mam PESEL.

NIE NO, KURWA, MIMO WSZYSTKO.

 Jestem najbardziej tolerancyjnym i rozumiejącym świat człowiekiem. Ktokolwiek temu zaprzeczy - zapraszam na ubitą ziemię. Ale zdarzyło się znowu oto coś, czego nie rozumiem i na co nie przyzwalam: Cała dostępna telewizja mojego kraju, czy to publiczna, czy to komercyjna; czy to katolicka, czy to anglikańska - żadna, ale to żadna nie nie daje mi odpowiedzi: CO TO JEST, TO "MARGOT'.

 

 Z racji studiów romańskich, wiem, kim była Margot. Chętnych oglądania filmów z pogranicza pornografii, także zapraszam do konsumpcji. Wujek podpowie, co trzeba.

ALE - CO TO JEST TO "MARGOT"? Zatrzymane, czy też aresztowane. Mówią o tym w telewizji w rodzaju żeńskim. Ale - co ten twór ma w dowodzie i akcie urodzenia? No przecież jakaś karta identyfikacji musi być. Dla, kurwa, porządku. Wyrazu: "kurwa" używam jako przecinka, czasami. 

Tak że ono musi mieć jakiś dowód, kim jest. Jeżeli nie chce to być tym, kim jest, niech przejdzie odważnie golgotę Anny Grodzkiej, może niech przeczyta chociaż "Swiat według Garpa".


Michasiu Sz,. stań odważnie na środku placu kiedyś i wywrzeszcz, kim jesteś.

sobota, 8 sierpnia 2020

TO JEST WOLNY KRAJ

     I jeżeli dorosły, świadomy mężczyzna chce się związać z taczką, to powinno mu się to umożliwić. Zapisać ten fakt w centralnym rejestrze. Ale... gdyby ten sam mężczyzna po jakimś czasie chciał się związać z suwnicą, no to nie. Bo w tym kraju wielożeństwo jest nielegalne.

Mężczyzna może wszcząć bunt przeciwko jednożeństwu. Pomalować się na różowo, biało, czarno, co tam mu w duszy gra. Zorganizować pikiety i marsze. Ale - proszę o jedno: niech się demonstrant nie czochra po genitaliach, wywijając przy tym czirliderskimi pomponami. Czochranie się po genitaliach bez wstydu przynależy małpom. Co do pomponów - nie mam zdania. 


    To jest wolny kraj. Włożenie kolorowego płótna w ręce Chrystusa, nie jest Jego, Chrystusa, obrazą. "Oto daję Ci ciasteczka, chleb, miód, wszystko, co mam, co się dla mnie liczy, wszystko składam w Twoje ręce." Gdzie tu obraza czegokolwiek?


Na pół- pijane chłopaki spod sklepu osiedlowego dywagowały: "No, właściwie to tak: nigdy kobitki nie miał, Maria Magdalena się za Nim włóczyła, ale jej nie tknął, a musiała być..., same chłopy dookoła..." 

 

No i tak. To jest wolny kraj. A Kopernik była kobietą. 





czwartek, 6 sierpnia 2020

SZÓSTY SIERPNIA

Czy wam/nam się podoba, czy nie bardzo, mamy prezydenta. Dziecinne zachowania typu: zabieram moje zabawki i idę z tej piaskownicy – mogą prezentować wszyscy. To jest wolny kraj. Nie ma także przeszkód, żeby toczyć łzy nad porażką tego, któremu runął z nagła zamek z piasku.

 

Nawet mi się nie chce myśleć o tym, co czuli mieszkańcy południowych stanów Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej po wyborze Obamy. A jednak nie zanotowano rewolucji.

niedziela, 2 sierpnia 2020

ZDALNIE

Nawet za najcięższej komuny można było uciec. Można było się potrudzić, zapłacić, wykupić wycieczkę z Orbisem, odłączyć się od grupy i poprosić o azyl.

Nawet z Oświęcimia ludzie uciekali. Z transportów wiozących na pewną śmierć. Z gett.

Teraz nie ma dokąd uciec. Nawet w Korei Północnej Kim znalazł jeden przypadek zachorowania.

Ten czas przejdzie do historii jako czas niebywałej hańby, upodlenia i totalnej eksterminacji.

Zdalnie prowadzone ciąże. Zdalne porady lekarskie. Zdalne nauczanie. I co tam jeszcze. Nie przypominam sobie nawet horroru profetycznego, który by podjął ten temat. A na filmach się znam.

Siedmiolatek zdalnie uczony składania liter, i rachunków. We wsi Kopczyce Dolne. Witaj, ach witaj, radosny analfabetyzmie! Dzieci same zdrowe się rodzą, bo jedynie zdrowy i prawidłowo ułożony płód przeżyje poród. Takoż zdrowa matka, zdatna do dalszego rozrodu. Hodowli.

Na cóż nam się kłócić o aborcję? Samo się zrobi i bez grzechu.


Jeżeli chcę korzystać z większości usług i dobrodziejstw, na które zresztą łożę niemałe podatki i inne daniny, muszę, jestem zmuszona, posiadać komputer albo/i smartfon, cokolwiek to znaczy. Ten smartfon. Ja tam bym to urządzenie nazwała: clevelfon.

Albowiem i ponieważ nie mogę się inaczej porozumieć z władzą ani wykonać jakichkolwiek czynności nakazanych szemranymi rozporządzeniami. Na przykład porozumieć się z ZUS. Na przykład zarejestrować cośtam gdzieśtam.


A ja nie mam, nie chcę mieć, nie odczuwam takiej potrzeby, żeby otaczać się maszynami. Jestem Amiszem i moja religia wręcz mi tego zabrania. Czuję się dyskryminowana i poniżana, wbrew ustawie zasadniczej mojego kraju.

Tej radosnej aktorce, która w reklamie zła cieszy się, że jej ciąża jest "prowadzona zdalnie i o to chodzi", serdecznie życzę zdrowia.


Zanim proletariusze wszystkich krajów się połączą i wyprostują kosy, minie pokolenie. A może ktoś lub coś przyspieszy proces?

środa, 29 lipca 2020

NIEPOTRZEBNIE

No, zupełnie niepotrzebnie wiadomości z samego rana wysłuchałam. Dzień się zapowiadał piękny i ptaki w ogrodzie śpiewały. Słońce, zamglone jeszcze, jakby ziewało i przeciągało się po niespokojnej nocy, uśmiechało się do mnie zza firanki...

I nagle - łup. Łup nie w sensie zdobyczy, ale jako onomatopeja walnięcia niewinnego człowieka w głowę.




W samym sercu tworu: United States of Jurop ogłoszono, że w ramach usprawnienia walki z, przepraszam za wyrażenie, pandemią, w Belgii wolno, żeby się spotykało ze sobą pięć osób. Zawsze i tylko te same osoby,  pięć osób. 

 Cztery komórki mózgowe podały mi jedynki zamiast zera, więc postanowiłam odczekać.



Pytam: jak zadeklarować te pięć osób, żeby, przyłapane u mnie, nie trafiły za kraty? Bo są nielegalnie?

Jakie są procedury wymiany którejś z osób, bo mi się przestała podobać i nie chcę jej już w domu? 



Co oni tam ćpią? Do jakiego stopnia czują się władcami świata? Chów wsobny to jest maleńkie piwo w porównaniu do degeneracji tamtego towarzystwa różańcowego.


Jestem szczęśliwa, że mam sześćdziesiąt trzy lata i możecie mi pająków nagryźć; że mnie sąd piotrkowski w więzieniu osadzi, to wiem.

Za co mnie sąd piotrkowski osadzi? Ano za to, że nie przeprosiłam i nie przeproszę Włodarczyka, tak mi dopomóż Bóg. I niech sąd piotrkowski wyda tysiące wyroków, ja się  nie ugnę.


 Za to, że nie zapłacę ponad czterdziestu tysięcy za nic. To znaczy - za "zniesławienie" kogoś, kto nigdy i nigdzie nie zasłużył na sławę.

Wiecznie i wiecznie "wylosowywał" mnie sędzia Gosławski. Panie sędzio miły, zagrajże pan w totka.




środa, 22 lipca 2020

SEJM

Oglądam właśnie Sejm. Teraz. Na żywo.

Niech ktokolwiek spróbuje mnie ukarać za brak tak zwanej maseczki w miejscu publicznym zamkniętym.


wtorek, 21 lipca 2020

OJ, PANIE JACKU, PANIE JACKU

Trzeba było zmienić wyznanie.

Wtedy nie uczyniłbyś był Pan z trójki własnych dzieci bastardów, a i w sprawie całego procederu nikt by nie śmiał gęby otworzyć...


sobota, 18 lipca 2020

LIPIEC 2020







Kampania się skończyła. Dla pewności trzeba jeszcze odczekać jakiś czas, jak w szpitalu, żeby stwierdzić, że to koniec. Co prawda trup zawsze może się przeistoczyć w zombie, ale wtedy trzeba celować w głowę, tak uczą filmy.

Szczerze żal mi Kosiniak Kamysza. Ale, jeżeli ma się takich zwolenników, to już trudno.

Kilka lat temu odwiedził mnie w moim własnym domu zapalony działacz „Kukiz15”. Rozmawialiśmy ładny czas. Rozmawialiśmy o Radziszewskim, o tym, kto kogo, jak i dla jakich celów... pan proponował mi spotkanie z posłami, opowiedzenie mojej historii... i tam dalej.

Ja mu na to odpowiedziałam dyplomatycznie, że” będziemy w kontakcie”.  I dodałam: ‘Wylecicie z sejmu. Jeżeli tacy ludzie, jak ZW podpinają się pod was i was wycinają, to wylecicie i siwy dym po was nie zostanie”. 

Później korespondowaliśmy trochę przez FB, aż się urwało. Nie chciałam mieć nic wspólnego; ja nie z soli ani z roli, ale z tego, co mnie boli.

Podziwiałam Kukiza-artystę. Świetny Twórca i Odtwórca. Ale popełnił błąd, który popełnia większość ludzi: PRZEKROCZYŁ SWÓJ PRÓG KOMPETENCJI. I zdał sobie z tego sprawę. Musiał sobie z tą wiedzą jakoś poradzić, bo, na swoje nieszczęście, nie jest głupcem. Poradził sobie zatem tak, jak radził sobie dotychczas. Tylko, że już nie był Kukizem-Twórcą i Odtwórcą, gdzie pewne zachowania są akceptowane, akceptowalne i wybaczane. Był politykiem POLITYKIEM!

„I po cholerę łaziłeś na ten statek?!” – to łagodny wyrzut wyborców.

„Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało” – obie cytaty z Moliera.

Posłuchaj mnie, Pawle Kukiz. Nie ośmieszyłeś się. Nie przegrałeś. Przeciwnie, wytknąłeś ludziom ich małość. To, to nic: pokazałeś, jak się maluścy podszywają pod wielkich, byle tylko kaseńka spłynęła, byle zaistnieć.

Ja wiedziałam, że muszę jeszcze czekać. Że nie ma nic gorszego, niż falstart. Przy falstarcie zostajesz, miły, wyeliminowany z zawodów. Przy delikatnym spóźnieniu, masz duże szanse wyrównać podczas biegu.

Na początku byłam zbyt emocjonalna. A na koniec nie jestem. Co się miało stać, już się stało.






Żebyście się króle, włodarze i włodarczyki drobną kaszą... To nie da się zabić dwa razy.

Aha, panie Michale Król, święty PIS-owcu, farbowany lisie na usługach magistratczyków piotrkowskich o szemranych proweniencjach, przypominam: człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. W trumnie będę pamiętać pańskie słowa w sali sądowej: „Pani się musi ugiąć”.  Nie, proszę pana. Nie.

(Nie ma sensu zaprzeczać, ja wszystko nagrywam, zw, panu poświadczy. Mikrofony coraz czulsze. Oczywiście nie opublikuję, dopóki nie będę zmuszona. A może wcale nie nagrywałam, tylko tak sobie mówię? Któż to może wiedzieć?)



A teraz porozmawiamy poważnie, panie Włodarczyk.



- A tyn, wicie, łod Juntka, to sie wyrychtowoł?
- Iii... tam... U starego pomieskiwoł, ale go stary kłunico psejechoł, to poszed.
- Ale żonecka to pikna była..
- Była, no toć stary nie ukszywdził. Dziecka ładne, ino same dziury.
- To stary pociechy nima?
- Ma, nima, obacym.




Przepraszam, musiałam. Teraz niech mnie zaskarży za używanie słów: kretyn, idiota, palant, stulejarz, cwel, papuśnik, ciota, lalka, barbunio-cmok... Tym razem lepiej, żeby udowodnił, że to niego skierowane. 




piątek, 10 lipca 2020

TAK, TAK, TAK,TAK




Ludzie, których lubię i szanuję podobno jakieś "nakładki" na FB sobie robią. Rozumiem, że zabrakło im kredy kolorowej. Sławek. naprawdę...

NIE, NO, TRZASKOWSKI



Ty, facet, już podnosisz klapę, jak sikasz?

Właśnie usłyszałam, jak prezydent mojego kraju, in spe*, będzie się z kimś porozumiewał "na złość".

Se uszu nie odmroź na złość. Ale do tego to trzeba chyba w obecnej epoce na biegun jechać. My się zrzucimy ze znajomymi i damy ci, facet, sześćdziesiąt trzy tysiące na ten wyjazd.




*in spe jest prezydent, nie kraj.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
Alfonsie Bundy, idź mimo wszystko na te wybory. Nie wiem, czy pamiętasz sytuację w naszej Ojczyźnie, kiedy nasz Naród miał dość. I do drugiej tury dotarł niejaki Stan Tymiński i Wałęsa, po wyautowaniu Mazowieckiego, ponieważ mu żółwie w zoo uciekły.

Siedzieliśmy wówczas z przyjaciółmi i płakaliśmy. Nie my jedni. Spiliśmy się do cna i tacy półprzytomni poszliśmy na te wybory. Żeby do największych tajemnic państwowych nie dopuścić przybłędy z Peruwianką.

Polacy zdali sobie sprawę z tego, że zabawa zaszła za daleko. Tylko i tylko dlatego Wałęsa wówczas został prezydentem, otrzymując, niestety, ten tytuł dożywotnio.

Usiądź spokojnie, Al, zapal papierosa, wciągnij kreskę, zmarszcz freda, wypij szklaneczkę burbona, przeleć panienkę. I włącz myślenie.

czwartek, 2 lipca 2020

JEJ


Duda przez te pięć lat się zmienił. Nie jest już budyniem.

Oglądałam go w polsacie przed chwilą. Dobyłam ścierkę i zasłoniłam jego usta na ekranie telewizora, czyli w połowie, mniej więcej w połowie ekranu, oglądając jedynie oczy.


Oczy tego człowieka nie zmieniały się, bez względu na to, co mówił. Kiedy się uśmiechał, uśmiechały się jedynie usta. Kiedy udawał złość, złościły się jedynie usta. To jest twardy zawodnik. Albo się go boimy, albo go kochamy. Na jedno zresztą wychodzi.

Tak sobie myślę, że nie doceniając Dudy, popełniamy błąd.

Z kolei histeryk-Trzaskowski jest przystojny, chociaż nie w moim typie.

Cóż, pozostaje mi moja własna cisza wyborcza. Pozdrawiam.

JAK BOGA KOCHAM



Słucham TVN24. Właśnie usłyszałam wypomnienie, zarzut, że Kaczyński zarabia 17 tysięcy złotych miesięcznie.


Jak Boga kocham. Sami zobaczcie.

Lalka zarabia 17 tysięcy złotych miesięcznie. I na chuj się narażać, kiedy się ma całuśnego kolegę?



Edit:

To nie jest kolega.

TAK



No, jeżeli pan Trzaskowski tak się będzie kochał z samorządami, to ja oczyma duszy widzę następującą scenę:

W jakimś zacisznym miejscu siedzi kilka osób. Jest tu prezydent Trzaskowski, prezydent Chojniak, mecenas Król, pan "lalka". I jeszcze kilka osób, ale nie widzę jasno, kto. Acha, jacyś sędziowie Sądów piotrkowskich.


I rechoczą.


sobota, 13 czerwca 2020

PAN PREZYDENT DUDA POWIEDZIAŁ


że nie pozwoli na ideologizację polskich dzieci.

I w tym właśnie momencie  ogłosiłam moją prywatną ciszę wyborczą. Zakazałam sobie słuchania i oglądania jakichkolwiek stacji informacyjnych. Albowiem jestem do-a może i przeinformowana.

Na wybory pójdę.

JA TAM NIE WIEM, DUDA MÓWI


...ale na moje żeńskie oko, większość kobiet patrzy w dolny lewy róg ekranu. Tam taki przystojny pan z ochrony stoi. I się rozgląda.

ZASŁYSZANE


Maseczki, maseczki...

Wy się cieszcie, że nie sprowadzili cewników.

środa, 10 czerwca 2020

ROZMOWA PIASECKIEGO


Właśnie wysłuchałam rozmowę Piaseckiego z Trzaskowskim na TVN.

Z nieznanych mi powodów Pan Piasecki zaorał totalnie Pana Trzaskowskiego.

Przyjmuję do wiadomości, że tak zwani politycy odpowiadają zupełnie obok na zadane im niewygodne pytania. To wiemy wszyscy.

Ale od wielu lat po raz kolejny usłyszałam odpowiedź (Trzaskowskiego): "A u was murzynów biją".

sobota, 2 maja 2020

WYCZYTAŁAM



- Kochanie, czy przez ten czas izolacji ja przytyłam?
- No, wiesz, nigdy nie byłaś przesadnie szczupła...



Czas zgonu: 17:20.
Przyczyna zgonu: koronawirus.







...oraz choroby współistniejące...

czwartek, 23 kwietnia 2020

TAK TO WIDZĘ


Jeżeli obecne wybory odbędą się w zapowiadanej formie, przewiduję, że "pakiet wyborczy" w niektórych dzielnicach miasta będzie chodził od 5 do 20 złotych.

sobota, 18 kwietnia 2020

JEST CZERWIEC,JEST LIPIEC

A ja idę w masce i okularach, bo bez okularów nic nie widzę. Maska paruje mi na okulary. Na zewnątrz jest 30 Celsjusza. Po pół godzinie zaczyna mi być słabo, a jeszcze nie dotarłam do apteki. Mdleję, ale nie ma pomocy, bo wszyscy żywi są zajęci koro...

Zmarła kolejna ofiara korokurwawirusa.

Zgarnijcie z waszych oczu pleśń, jak pisał Norwid.

Nie idzie o wirusa, idzie o "maseczki". Rękawiczki już nie  halo?

czwartek, 9 kwietnia 2020

ŁO MATKO, A CO TO ZA PROBLEM


Dziewczyny migiem roznoszą co tydzień albo i dwa razy w tygodniu za parę groszy ulotki z kauflandu albo innej biedronki. Rozniosą za grosze koperty do głosowania.

Ja tam nie widzę problemu w głosowaniu korespondencyjnym. Terlecki ma rację, chociaż jest brzydki.

Te same dziewczyny, idąc swoim szybkim krokiem, odbiorą koperty. Proste i jasne?

wtorek, 7 kwietnia 2020

DZIĘKUJEMY

Wam Wszystkim, którzy niejednokrotnie padacie na pysk, jak dla własnych dzieci. Dziękujemy Wam, Medycy, od Ordynatora po Salową.

środa, 25 marca 2020

Ja ciebie „krzcę” w Imię Oగca i Syna, i Ducha Świętego



HENRYK SIENKIEWICZ
Janko Muzykant
 
 
 Przyszło to na świat wątłe, słabe. Kumy, co się były zebrały przy tapczanie położnicy, kręciły głowami i nad matką, i nad dzieckiem. Kowalka Szymonowa, która była najmądrzejsza, poczęła chorą pocieszać:
— Dajta — powiada — to zapalę nad wami gromnicę, juże z was nic nie będzie, moja kumo; już wam na tamten świat się wybierać i po dobrodzieja by posłać, żeby wam grzechy wasze odpuścił.
— Ba! — powiada druga. — A chłopaka to zara trza ochrzcić; on i dobrodzieja nie doczeka, a — powiada — błogo będzie, co choć i strzygą się nie ostanie.
Tak mówiąc zapaliła gromnicę, a potem wziąwszy dziecko pokropiła je wodą, aż poczęło oczki mrużyć, i rzekła jeszcze:
— Ja ciebie „krzcę” w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i daję ci na przezwisko Jan, a teraz–że, duszo „krześcijańska”, idź, skądeś przyszła. Amen!

 
 
Przytoczyłam ten początkowy fragment arcydzieła swoich czasów, bo zbliżają się Święta Wielkiej Nocy. Najważniejsze Święta dla chrześcijan. Święta nadziei i odrodzenia. 
 
Związane z wielkimi rytuałami i radością. Dla wielu z nas przygotowanie koszyczka do "święconki" jest związane z uciechą całej rodziny: dzieciaki robią pisanki, kraszanki; kobiety krochmalą serwetki (w każdym razie prasują je na gorąco), ubrania wiosenne odświeżone...
 
Niewielu z nas czyta Biblię; jeszcze mniej z nas zna prawo kanoniczne. Prawo to jest bardzo mądre. Stanowi ono na przykład, że w szczególnych okolicznościach można pominąć pewne nakazy i zakazy. Jak w życiu.
 

Otóż w przytoczonym przeze mnie fragmencie "Janka Muzykanta", wiejska kobieta udziela chrztu dziecku, o którym sądzi się, że jest umierające. I czynność ta jest ważna. W sensie: Janek stał się chrześcijaninem. Nie było ani wody święconej, ani księdza dobrodzieja. Świętość uzyskano dobrocią i miłosierdziem.
 
W sytuacji skrajnej, każdy z nas może się stać kapłanem, jeżeli tylko jego serce jest czyste, a intencje uczciwe.

Dlatego zgromadźmy się w rodzinie przed wielkanocnym koszykiem, zmówmy modlitwę.Na własną duszę przysięgam, że jadło będzie poświęcone przez Boga. Zamiast admiracji ołtarza umarłego Chrystusa, admirujmy własne życie. Ostatecznie Jezus umarł przecież za nasze niedoświadczenie i głupotę?
 
 
Pamiętajmy o tym: wirus jest martwy. Więc nie można go zabić. Ale kiedy dostanie się do organizmu żywiciela, zadomawia się i dostaje okazję do życia, i rozmnażania się. Wirus nie jest pchłą, która przeskoczy z żywiciela na innego żywiciela. To my sami musimy go wpuścić do naszego ciała. Na przykład brudnymi rękoma.