poniedziałek, 10 lutego 2014

TRYNKIEWICZ W RAPORCIE MNIEJSZOŚCI





Jest taki film: „Raport mniejszości”. Poczytać o produkcji można :





Najistotniejsze jednak dla mnie jest to, że opowiadanie, według którego film nakręcono, powstało w 1956 roku. Autorem jest P.K. Dick.

Otóż już w 1956 roku ten profetysta (wśród pisarzy SF było mnóstwo profetystów, że wspomnę jedynie nieodżałowanego naszego Stanisława Lema) przewidział dokładnie to, co ma się zadziać w Polsce, prawie nikomu nieznanym kraju, w roku 2014. Z tym, że role jasnowidzów i krętaczy jasnowidzami grają tu psychologowie, psychiatrzy, sędziowie...

Warto jeszcze oczywiście przypomnieć G. Orwella i Jego „Rok 1984, napisany w roku 1949.

Według niektórych autorytetów polskich, Trynkiewicz popełnił i popełnia orwellowską „myślozbrodnię”, za którą powinien, po odbyciu wyroku, odbycie którego nakazało mu praworządne, suwerenne państwo, zostać „ewaporowany”.



Orzeczono wobec T. karę śmierci, a przecież chorych na głowę się nie zabija, tylko osadza w szpitalu. Zespoły biegłych wielokrotnie orzekły, że jest poczytalny i może karę odbywać, jaka by ona była. I T. karę obył w całości, zgodnie z prawem.

To co? Nagle jest chory psychicznie i zagraża? Trzeba go do psychuszki? Wniosek z tej sytuacji jest jeden: T. zwariował w państwowym więzieniu, a skoro tak, to należy mu się wielomilionowe odszkodowanie.

Kropka.


I jeszcze kilka adresów, gdzie mogą Państwo poczytać o „psychuszkach w demokracji”:














...i tak dalej... ...i tym podobne.




To tak, ku zastanowieniu się, czy przypadkiem Józef S. nie wrócił, jak obiecywał nie tak dawno na murach - rękoma grafficiarzy.

Bo jeżeli to państwo w swojej totalnej bezradności może sobie dowolnie stanowić prawo ze strachu przed kilkoma ludźmi, o których zapominało przez ćwierć wieku, to ja wyjątkowo dzisiaj nie chcę, żeby się UE rozpadła. Bo naprawdę nie byłoby już się gdzie się zwrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz