niedziela, 10 maja 2015

GŁOSOWAŁAM NA KUKIZA



Jak to było?

Pan Komomorowski: taki przytulaśny i miły. Nawet pozbył się swojego czasu wąsów, bo wąsy – to jednak jakaś bariera, a On jest taki bliski z tym swoim ciepłym głosem... Jego Żona, Matka – Polka, z odpowiednią do wieku i liczby posiadanych dzieci nadwagą – czyż to nie jest takie swojskie?



Pani Ogórek, kobieta, która właśnie zniszczyła sobie życie. Nie jestem profetystką, ale obstawiam alkohol i dragi na początek.

Pan Korwin-Mikke, przysypiający ktoś, gdzieś, w jakichś okolicznościach...

Pan Duda będzie musiał walczyć. Jezu, jak ja Mu współczuję.

Głosowałam na Kukiza, bo to najinteligentniejszy i, moim zdaniem, najbardziej niezależny ktoś. Wkurwiony do granic tym, co dzieje się w naszym kraju. Wkurwiony do tego stopnia, że skłonny byłby zaprowadzić dyktaturę. Co by Mu się, rzecz jasna, nie uda.

Kukiz, nie masz szans. Nie w tym miejscu i nie w tym czasie.

Ja bym tam głosowała na siebie: łagodna kobieta, która przystanie na więź z każdym, kto da więcej. Jakie to proste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz