piątek, 18 października 2013

DO WŁODARCZYKA

Z lekka się opamiętałam i szlag mnie trafił duży.

Nie, no , szlag najjaśniejszy może człowieka trafić, kiedy takie cuś szlaja mnie po Policji, żeby dobić.

No to ja ci tak powiem, Włodarczyk: codziennie, o różnych porach, wyobrażam sobie twoją facjatę. To czasami trwa długo, aż w końcu widzę cię ostro i wyraźnie. Zamykam oczy. I wówczas wypowiadam pogańskie słowa przekleństwa. Przeklinam cię kilka razy dziennie, to musi zadziałać. Przeklinam cię po polsku, po hebrajsku. W staropolskim. Życzę ci trądu i raka.

I co mi zrobisz teraz? Pójdziesz do prokuratury i powiesz, że Gładysz cię przeklina, a ty się boisz? A idź, idź. Pokpij się do imentu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz