wtorek, 29 listopada 2011

PRODUCENT NOTATEK SŁÓŻBOWYCH

Byłam dzisiaj w sądzie. Przeglądałam akta sądowe do sprawy o przywrócenie do pracy. Znalazłam tam "notatkę słóżbową" na okoliczność, że Kuba nazwał Włodarczyka "cwelem". Takie "notatki słóżbowe" są widać produkowane przez Włodarczyka masowo, bo znajdują się w innych aktach, innych spraw sądowych i wszystkie są oryginałami. Podpisuje je płacząca ze strachu pani sekretarz szkoły.

Ja rozumiem - sporządzić notatkę, wetknąć ją tam, gdzie potrzeba, ale - żeby tak na chama, po kilka naraz? To jak podrabianie papierów wartościowych...

Żal mi pani sekretarz szkoły. Utraciła bezpowrotnie swoją świeżość. Już nigdy nie będzie tą samą Dziewczyną - roześmianą, wieszającą zgłodniałym ptakom jedzenie na drzewach w ciężki czas zimy.  Za pięć lat smutne brózdy pokryją Jej twarz. Nie bruzdy smutku, lecz - smutne brózdy.


W głowę zachodzę, co ma cwelostwo Włodarczyka, stwierdzone w chwili rozpaczy przez Kubę do przywrócenia mnie do pracy? 
Może jednak ma, w takim razie jutro opowiem historię pewnej Moniki, która pracowała w świetlicy środowiskowej w mojej szkole...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz